Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2018, 12:22   #59
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Dawny sługa wciąż trajkotał o niebezpieczeństwie na ulicach miasta. Starzec doskonale zdawał sobie z niego sprawę. Skilthry nie potrzebowało z resztą falujących ścian ognia, aby być groźnym miejscem. Mistrz był jednym z ludzi, którzy decydowali o tym, kto kogo miał się obawiać w aglomeracji. Nie zamierzał oddawać tej kompetencji pożodze.


Płonące miasto było na swój sposób piękne. Żar zdawał się oczyszczać cały brud tego miejsca, który był tutaj trwalszym fundamentem, niż kamienne ściany. Towarzysz Agatone’a odniósł podobne wrażenie. Z czasem pozwolił sile żywiołu przejąć nad sobą kontrolę. Brown nie zatrzymywał go, kiedy tamten włożył dłoń do ognia i ze zwierzęcą wręcz fascynacją obserwował pełgający na skórze płomień.
Tłum, jaki wyszedł z pobliskiej uliczki, zainteresował się tym zjawiskiem w zupełnie innym kontekście. Wyrok został wydany natychmiast, podobnie szybko rozpoczęto jego realizację. Chwilę później swołocz pędziła ku domniemanemu spaczeńcowi. Brown nie zwlekał. Mężczyzna spełnił jego prośbę, to raz. Kiedyś był jego uczniem, to dwa. Mistrz postanowił, że powinien on mieć przynajmniej szansę na ucieczkę. Syknął przez zęby i zmierzył doń, chwytając za ramię.
- Idź precz idioto. Twoje zadanie jest tutaj skończone.
Spojrzał na tłuszczę i przymknął oczy. Ciemność. Potrzebował jej ponownie. Szukał enigmatycznej mocy w zakamarkach swojego umysłu. Pot skroplił zmarszczone czoło, a język nerwowo przesunął się po spierzchniętych ustach. Dopiero teraz zdał sobie sprawę jak bardzo pragnął znów poczuć tę nadludzką siłę. Tam na dole, kiedy jej doświadczył, znów był młodym Agatonem Stratosem, przed którym świat stał otworem.
Gdyby odpowiedziała mu tylko cisza, nie zamierzał pomagać kulawemu na siłę. Dotarł już tam, gdzie zamierzał i to pozostałości gildii interesowały go bardziej, niż dawny protegowany.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 05-02-2018 o 15:20.
Caleb jest offline