Mijany przez Ocelie mutant powoli wstał z ziemi jęcząc, wyciągnął w jej kierunku rękę.
- Czekaj! Jesteśmy tu by… - czerwona poświata trafiła jego ciało posyłając go w mur ogrodzenia. Leżał dłuższą chwilę w bez ruchu, a z jego ciała unosił się dym i zapach spalenizny. W końcu drgnął wypuszczając gorącą parę z ust
– Ahhh! Pieprzone puszki po sardynkach!
Ocelia ruszyła dalej przez plac główny i parking. Kolejna porcja wojskowych chroniła wejścia do ambasady, ale ich uwagę przykuła sylwetka mężczyzny, który pojawił się znikąd. Richard wylądował i spojrzał po wojskowych i na przebiegającą dziewczynę. Jednak jego wzrok spoczął na Sentinelu celującym ponownie w Wolverina. Zaraz za nim pojawił się Michał robiąc efektywny przewrót po ziemi łagodząc twarde lądowanie. Zyskał tym samym uwagę żołnierzy, którzy zaczęli do niego celować i coś krzyczeć po francusku. Ben będąc niewidzialny wylądował między żołnierzami celującymi w towarzyszy.
Wielki robot spojrzał za uciekającą dziewczyną , która w panującym chaosie bez wysiłku wbiegła do ambasady i ponownie za mutantem, którego postrzelił.
-
Wykryto nowe zagrożenie, mutant terrorysta Wolverine. Nowe wytyczne, zneutralizować i dostarczyć ciało. Wykryto wzmożoną aktywność mutantów. Wzywam wsparcie! – Robot na głos obwieścił swoje decyzje wojskowemu personelowi w okolicy. Odwrócił się w stronę zbierającego się na nogi popalonego mutanta i wystrzelił ponownie. Tym razem promień był bardziej intensywny i rzucił Logana na mur przebijając ogrodzenie na wylot. Jego bezwładnie wyrzucone ciało stało się widoczne dla reszty towarzyszy.
Dwa pozostałe roboty z dalszej okolicy drgnęły, z ich nóg wzbiły się kłęby dymu, a następnie wzniosły się w powietrze lecąc w kierunku ambasady. Ich sylwetki na niebie rzuciły cień na mutanów w dole.
Victor zeskoczył ostatni i poinformował resztę towarzyszy, że udaje się w pościg za dziewczyną. Jej zapach wyraźnie prowadził do drzwi wejściowych, za którymi moment później sam zniknął.
Richard w tym czasie nabrał powietrza w płuca i zaczął drżeć i ciężko sapać. Jego mocarne ręce rosły do jeszcze większych rozmiarów, skóra stawała się twardsza. Wraz z przemianą nabrał krzepy na tyle, że był w stanie podnieść wojskowego dżipa i rzucić nim parę metrów przed siebie. Samochód obrócił się parę razy w powietrzu i z metalicznym jękiem wbił się w pierś robota przewracając go na barierki i ulicę. Snopy iskier strzeliły z piersi, z której wystawał połowicznie samochód. Przeciwnik został przewrócony, ale jest wciąż aktywny.
Wystraszeni żołnierze odwrócili lufy ponownie w kierunku Richarda i otworzyli ogień. Dwóch wojskowych wystrzeliło z pistoletów, a trzeci z karabinu. Seria z karabinu wystrzeliła w tors przykryty ogromnymi rękoma, pociski jednak trafiły w grubsze warstwy skóry, mięśni i kości. Dwóch żołnierzy obrało za cel jego nogi, ale ogromne łokcie również skutecznie zasłoniły nogi przed pociskami. Ataki te na pewno zostawią później ogromne siniaki i ból mięśni, ale lepsze to niż grad kul w ciele.
Gdzieś w górze oddalił się ryk silników Blackbirda, a jeden z robotów przygotowywał się do wylądowania na placu przed ambasadą. Gdzieś przed bramą ambasady buczały silniki zbliżających się wojskowych pojazdów opancerzonych oraz wyjące radiowozy.
Ocelia wewnątrz budynku zauważyła duży przedsionek, wbudowane w ścianę było okienko poczty miejskiej, obok kiosk, a naprzeciwko portiernia z dwoma strażnikami, którzy spojrzeli w jej kierunku.
- Coś się stało panienko? Możemy w czymś pomóc? – zwrócił się uprzejmie jeden z uzbrojonych strażników. Duży przedsionek kończył się korytarzem prowadzącym ku drzwiom w lewo przy których była strzałka z symbolem windy. Drzwi na wprost były przeszklone i prowadziły do małej restauracji, z widokiem i wyjściem na zielony plac i drzewa . Drzwi po prawej były bardziej masywne, a nad nimi był napis „Sala Rycerska”. Kobieta spojrzała w tył, ktoś biegł po schodach na zewnątrz za nią i zaraz tu wejdzie.
biała - Ocelia
zielony - Victor
pomarańczowy - Richard
niebieski - Michał
czerwony - Ben
ciemna zieleń - wojskowi
klikamy w pasek nad obrazkiem by powiększyć mapę