Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2018, 14:32   #159
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
“Kto by pomyślał, że niziołki są takie szybkie.”- taka myśl przebiegła przez głowę Olrapgha, gdy dysząc głośno przegrywał ten wyścig. Hilly, po wykrzyczeniu swojego gniewu pognała niczym strzała i brodacz nie miał szans by dogonić dziewczyny.
Rozumiał jednak jej zagniewanie. Rabowanie grobów, zwłaszcza świeżych, było wszak karygodnym zachowaniem. Co innego starożytne grobowce, to już rabowaniem nie było, tylko odzyskiwaniem przeszłości. Zdyszany krasnolud w końcu zgubił Hilly, ale wiedział gdzie podążała.
Co prawda na jego tempo mógł wpłynąć fakt, że w zbroi swe bieganie uprawiał, ale przecież krasnoludem był? Jakże mógłby bez zbroi chodzić? Toć to się nie godzi!
W końcu jednak dopadł wrót karczmy, a potem.. od razu wpadł na kogoś. Bowiem w progu Kucyka drogę mu zastąpił zasępiony mężczyzna, dobrze po czterdziestce. Na oko wyglądał na miejscowego. Może był drwalem lub kowalem, bo kawał był z niego chłopa. Ubrany w czarne szaty, tej lepszej jakości jak przy świątku, imienin cioci, etc… Co jednakże nie pasowało do drwala, gdyż ta profesja nie dawała wielkich profitów. Kowal więc?
Mężczyzna wychodził szybko i był zamyślony. Na tyle że nie zauważył Olrapgha, co było nie lada wyzwaniem. Ciężko nie zauważyć masywnego krasnoluda i się o niego prawie potknąć.
- O przepraszam, nie widziałem.- rzekł, a również zaskoczony tą sytuacją krasnolud.
- Nie ma za co przepraszać.
I rozmowa się zakończyła. Mężczyzna ruszył dalej w mrok pospiesznym krokiem, a do krasnoluda doskoczył Thyri z własnymi rewelacjami, które wyszeptał w ich języku.
- Eeee… gdzie jest… elfka?- zadumał się kupiec. Wzruszył ramionami. - Nie wiem… nie zwróciłem uwagi.
Spojrzal na Thyri’ego dodając cicho w języku khazadów. - Troll? Czemu troll miałby jeść trupy? Czy one przypadkiem nie gustują możliwe świeżym mięsku? Najlepiej takim, które wrzeszczy podczas gotowania?
Zadumał Olgraph się patrząc w mrok i dodając.- Jakiś człek mnie minął, wyszedł pospiesznie. Mam wrażenie, że krzyki Hilly były tego powodem. Pójdziemy jego tropem?
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline