Wolfgang kiwał głową gdy kompani przedstawili relację z tego co się działo na mieście. Sprawa ze strażą nie była ciekawa. Zbyt ryzykowna a i tak już w Reiklandzie a dokładniej w Boggenhafen mieli się nie pokazywać przez długi okres. W samym Altdorfie też było ryzyko, że ktoś przypomni sobie o nich a teraz mieli by i w tym mieście ryzykować? Gdyby to byli kultyści czy inny pomiot chaosu pewnie by chciał sprawę załatwić , ale to był zwykły gang a on przeciw ludziom prawa nie może używać magii. Złapany na tym by stracił licencję i co najmniej na banicję skazany by został.
Techler ze skwaszoną miną przytakiwał Lotharowi. Zgadzał się by wynieść się lecz trochę szkoda było mu wynalazcy. Szlachcic dobrze mówił o przeprowadzce. Gdzie indziej może mieć lepiej a i taki geniusz mecenat znajdzie u kogoś z wyższych sfer.