Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2018, 19:30   #802
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Każdy z kompanów miał prawo się wypowiedzieć w kwestii problemów Kugelshreibera. Bernhardt nie odzywał się, gdy kompani przedstawiali swój pogląd na sprawę. Gdy skończyli sam zabrał głos.

- Panowie, czy aby trochę nie dramatyzujemy odpuszczając zlecenie od wynalazcy? Nasi przeciwnicy... eeech. To nie są kultyści, ludzie o szlacheckich korzeniach. Majętni, wpływowi. To zwykłe małomiasteczkowe kanalie jakich wiele. To jest Kemperbad. Nie Altdorf czy moje ukochane Talabheim. Moglibyśmy przygotować zasadzkę na tych paru strażników. Przebierzemy się za nowych reketerów, poczekamy jak przyjdą po kolejny haracz i zadamy bobu pieskom miejskim. W razie fiaska cała wina spadnie na nowy gang w mieście. Ale to co wystarczy zrobić to pojmać gnojków i utopić w Reiku. To jest wykonalne. Jak tego nie zrobimy to czy zawsze będziemy uciekać jak paru wsiołków postanowi dorobić na boku? Jestem wyznawcą Ranalda, boga ludzi przedsiębiorczych. Ja bym tematu nie oddawał. Przemyślcie nad tym. Jeśli zdecydujecie zostawić Kugelshreibera popłynę z Wami, ale takie zadanie jest na miarę naszych możliwości...
- powiódł wzrokiem po towarzyszach szukając aprobaty.
 
kymil jest offline