Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2018, 13:26   #1
Carnal Grief
Konto usunięte
 
Carnal Grief's Avatar
 
Reputacja: 1 Carnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputacjęCarnal Grief ma wspaniałą reputację
[D&D 3.5] Kuźnia Gniewu

Dwieście lat temu znakomity krasnoludzki kowal Durgeddin Czarny zbudował Khundrukar, tajemną twierdzę w jaskiniach pod wzgórzem znanym jako Kamienny Kieł. Bezustannie pracując w korytarzach pod górą, klan Durgeddina wykuwał zaczarowaną broń, by użyć jej w zemście przeciw orkom, którzy wypędzili krasnoludów z ich siedzib. Durgeddin i jego zwolennicy już dawno nie żyją, ale forteca krasnoludów wcale nie stoi pusta. W jaskiniach pod Kamiennym Kłem czeka śmiertelne niebezpieczeństwo oraz ukryta zbrojownia Durgeddina pełna niezrównanej broni. O tym właśnie jest ta historia.


Występują: Rynn, Thersos, Drack, Varandel, Erud, Myszołów, Bromir

Legenda o krasnoludzkim kowalu Durgeddinie Czarnym była dobrze znana w okolicy. W każdym z małych, rozproszonych niedaleko Burzowych Rogów miasteczek, przez które przejeżdżaliście, słyszeliście opowieści o wspaniałych skarbach skrytych w dawno zaginionych skarbcach krasnoludów i o bezlitosnej wojnie między nimi a orkami, która toczyła się sto lat temu.

Durgeddin był mistrzem kowalskim, który wykuwał miecze o niezrównanej jakości i sile. Przed stuleciami jego dom zajęli orkowie, toteż poprowadził on pozostałych przy życiu członków swego klanu do nowego miejsca w górach na północy miasta Blasingdell, gdzie w nieodgadnionej głuszy założył małą, ukrytą twierdzę.

Ze swej tajemnej siedziby przez dziesięciolecia mścił się na orkach, aż pewnego dnia wrogowie odkryli fortecę i zaatakowali. Durgeddin i jego bracia zginęli, a zwycięskie hordy zagarnęły wiele bogactw. Mówiło się jednak w okolicy, że najgłębiej i najlepiej ukryte skarbce i zbrojownie ostały się z grabieży i że część niepowtarzalnych ostrzy Durgeddina wciąż czeka w nieprzeniknionych ciemnościach na dłoń śmiałka, który będzie miał tyle szczęścia, by pokonać szalenie niebezpieczne korytarze twierdzy i położyć na nich swe dłonie.


Przybyliście do Blasingdell, małego górniczego miasta leżącego nieopodal Burzowych Rogów, aby sprawdzić, czy jest w tych opowieściach choć ziarno prawdy. Mapa, którą Rynn zwinęła jakiemuś podpitemu śmiałkowi w Minroe, miasteczku leżącym nieopodal Królewskiego Lasu, wskazywała, że stara krasnoludzka twierdza leży dwa dni drogi na północ. Za granicami miasta wznosiły się ciemne, zalesione wzgórza, które idealnie widać było z głównej sali karczmy "Kilof i Hałda", w której gościliście od wczoraj.

Obsługa jak i atmosfera tego wieczoru były wyśmienite. Sala pękała w szwach, co chwilę słychać było głośny śmiech i uderzane o siebie kufle pełne złocistego napoju. Przy rozpalonym kominku, na niewielkim taborecie siedział ludzki bard, śpiewając jakąś piosnkę, jednak nie mógł przebić się przez zgiełk rozmów, a i mało kto zwracał w ogóle na niego uwagę. Pomijając młodego psiaka jakiegoś awanturnika, który wziął wysuniętą nogę barda jak miejsce do oznaczenia, no i oznaczył. A że właściciel pieska wyglądał jak szafa trzydrzwiowa, bard nie rościł pretensji do mokrych spodni i skupił się na kolejnej pieśni.


Znaliście się od niespełna dwóch tygodni, kiedy to los połączył was w Eveningstar i postanowiliście podróżować wspólnie, szukając kolejnych wyzwań, wiedzy, bogactwa. Zajmowaliście stolik pod ścianą, mając doskonały wgląd na wznoszące się za miasteczkiem wzgórza. Gdzieś tam znajdowała się twierdza Durgeddina i mapa miała was do niej zaprowadzić. To był ostatni dzień wśród cywilizacji, dlatego z sympatią powitaliście przyniesioną przez piersiastą, pulchną córkę karczmarza kolację, na którą składały się naleśniki z serem, jajka na twardo i dwa bochny chleba. Opłacone pokoje na piętrze czekały na was i wiedzieliście, że przez kolejne kilka dni nie zaznacie takich przyjemności jak dzisiejszego wieczoru.

 

Ostatnio edytowane przez Carnal Grief : 14-02-2018 o 15:07.
Carnal Grief jest offline