Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2018, 20:19   #810
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zostawiwszy Kugelshreibera z jego problemami z lokalną władzą Zingger wpadł w melancholijny nastrój. Z jednej strony wiara w Ranalda nakazywała niepoddawanie się opresyjnej władzy. Skorumpowanej władzy chciało by się rzec. Z drugiej jednak strony, gdzie "krasnoludów kupa tam i Sigmar dupa" klarował sobie Berni.

- Jestem rozdarty, przyjacielu. Wewnętrznie - zwierzył się przy najbliższej okazji Axelowi, gdy barka wolno sunęła przez wody Reiku. To mówiąc sięgnął po cienkusz, który nabył jeszcze w Kemperbadzie i zdrowo łyknął. - Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy, ale prawdą jest, że innej drogi nie było. Zginąć można zawsze później. - Eeech, czekam na jakiś znak. Coś co mnie natchnie.


***


Los nie dał na siebie długo czekać. W okolicach Wittgendorfu Zingger akurat uciął obie krótką drzemkę, gdy dobiegł ich głos o jakichś dziwkach. Od razu wybudził się ze snu.

- Dobra kobieto!
- zakrzyknął, gdy zbliżyli się do łodzi. - Kim jest ten Waściny Hungerfoult i jego wodne nimfy? To jakiś za przeproszeniem burdel na wodzie, łaskawa Pani?
 
kymil jest offline