Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2018, 23:31   #48
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Na mieście, przed Chrupko i Złoto
- „No i tyle z mądrego gadania… Sens się rozmowy gdzieś zgubił, a kompasu brak by go znaleźć…” –pomyślał Daichi zamykając rozdziawione usta. Liczył, że były tylko Lekko rozdziawione.
- Jak dla mnie Poznawanie się polega na zadawaniu pytań… -
Nie zmieniało to faktu, że nie bardzo wiedział kto ma rację- on czy jego córka, czy ma walczyć autorytet. W każdym razie nie bardzo widział jak prowadzić rozmowy bez strat w autorytecie, w oczach córki.
Był więc bardzo wdzięczny Tsuruchi za zmianę tematu.
- Pacynkowanie? A tak… to rozumiem! - potem odkaszlnął by odzyskać powagi: - W końcu ten wiek, dorastacie… To zrozumiałe. I mam nadzieję, że zamanifestujecie swoją dorosłość nie robiąc nic przez co traficie na posterunek. I że nie muszę wam przypominać czego macie nie robić?
Nie podobało mu się takie zmienianie tematu. Jak również gadanina Kohaku – za dużo by wskazać, że nie jej ojciec nie ma racji.
Zapowiadała się cholerna Manifestacja Dorosłości. Co oni zamierzają na tym koncercie? Czy chodzi tylko o to, żeby Daichi nie zmienił zdania co do pójcia na Koncert? A musiał przyznać, że Zakaz w tym momencie byłby kiepskim pomysłem. Bardzo. Byłaby tylko większa Manifestacja Dorosłości.
Aspirant Kaburagi zignorował jołczenie Szybującej, bo jego uwagę zwrócił Herlam. Co taki nerwowy? I ten tekst „zawsze pana szanowałem”?

Hmmmmm…..

Przy dzisiejszym gadaniu Kohaku o możliwości, że kogoś ma nastręczało pewne przypuszczenie. Ale czy aby Herlam? Jakoś Kohaku nie wykazywała się tu i teraz wobec niego specjalną przylepnością. Żadnego podbiegania specjalnie do niego. Niby Kohaku znała się z Herlamem jakiś czas, ale skoro nie widzieli się parę miesięcy… To czemu miałby zostać jej chłopakiem teraz?!

HMMMMMM…..

Mężczyźnie przychodziły na myśl kilka opcji:
1. Uczucia Herlama są zwyczajnie jednostronne. Normalne w tym wieku. Jak i to, ze Kohaku nie zwraca uwagi na wzdychającego młodziana,
2. Harlem jest chłopakiem Kohaku, przeżyli związek na odległość i takie tam...
3. Kohaku Zmysliła sobie Chłopaka. Zwyczajnie chce Zaimponować Koleżanką. Skoro nie było jej parę miesięcy w mieście, to łatwo zmyślić, że przebywając z matką poznała Kogoś. Zmyślony Chłopak, opisywany w samych super latywach (starszy, wysoki, buntownik, którego strach przedstawić ojcu policjantowi…) mógłby wystarczać by wzbudzić „Ochy”, „Achy” czy inne „Ojejki” zapewniające Poważanie i Zazdrość.
4. Daichi wkrótce pozna jakiegoś Chłopaka swojej córki. A skoro poznała go przy Lan Chi- kiepski materiał.
5. Kohaku chce przygarnąć Szybującą w Mroku.
Nawet spore szanse….
Kiepsko skoro Daichi nie cierpi duchów, nie wypada się z tym obnosić.
Rozwiązanie: Skoro Kohaku nie była Za, gdy Rin chciał przygarnąć kota, to… No cóż było wtedy próbować. Czemu Daichi miałby się zgadzać na lokatora, gdy nie mógł (nie chciał) na kotka? A teraz niech kombinuje jak wyperswadować bratu przygarnięcie kota.
Przy odrobinie szczęścia Szyubującom w Mroku wystraszy perspektywa mieszkania z kotem.

Daichi zaś się uśmiechnął do Harlema. Pseudoprzyjaźnie, jak osoba, która rozdaje najlepsze karty:
-[i] Och powinieneś najpierw szanować moją córkę. To pociąga szacunek u innych, co nie?
A co do ciebie sierżancie Zolt… –zwrócił się do Marko – No sami widzicie, że pani Szybująca w Mroku wie tyle co o miejskich legendach. Wszyscy słyszeli, a nikt nie widzi. Dlatego mówiłem, żeby nie naciskać… Bo zwyczajnie może wyjść, że to się nie opłaca…
Czy możemy w takim razie jechać na posterunek? Towarzystwo zacne jak się przekonałeś, a o czym wiem. Ale cóż, Obowiązki wzywają na wieczór.
Rin! –
wskazał ręką, żeby syn do niego podszedł – Nie zapomnij sprawdzić czy na noc wszystko jest pozamykane, dobrze? Jak na razie nie zapominałeś, ale wiesz… Dzisiaj trzeba będzie się tym bardziej upewnić

U doktor Szept
Daichi miał chęć przetrzeć oczy. Czy właśnie zobaczył, że lekarka się unosi. To głupie… Albo jakieś przywidzenie z przemęczenia. Pewnie mu się wydaje, a Szept stoi za stołem, czy czymś, więc mu się wydaje.
Dla uspokojenia się, czy upewnienia zagadnął kobietę:
- Rzetelne notatki jak zwykle... Na pewno facet nie pełniłtrybu życia sprzyjającego długiemu żywotowi. Ale czy wy za dużo nie pracujecie, doktor Szept? Coś nie zdrowo dzisiaj wyglądacie…
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 14-02-2018 o 23:34.
Guren jest offline