U doktor Szept
Marco nie naciskał więcej ducha, choć zapamiętał jego uwagi na temat Jednookiego. Osobiście podejrzewał raczej, że będzie on Tkaczem Ognia, ale cóż, może jest i duchem…
Po przyjeździe na komisariat i rozmowie z komisarzem, razem z kaburagim udał się do prosektorium. Zapatrzywszy się w rysunek i raport z oględzin ciała, nie zwrócił uwagi na wygląd doktor Szept.
- To on. Tak wyglądają oczy Trupiookiego. Więc już jest w mieście. {Kuso...} - zaklął cicho pokazując Daichiemu rysunek. Następnie wrócił do oględzin raportu.
- Mamy coś, co może pomóc go zidentyfikować? Znaleziono jakieś dokumenty? Ma tatuaże, znaki szczególne? - Zwrócił się do lekarki.
- Dalej, czy zidentyfikowała Pani trucznę jakiej użyto?
Marco podszedł do stołu na którym leżało ciało i rozpoczął oględziny.
- Jak rozumiem, ma złamany kark. Gdzie dokładnie znajdują się inne rany jakie odniósł? I czy sądzi Pani że przez którąś z nich trucizna dostała się do organizmu?