Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2018, 20:50   #6
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin Shadowdancer dołączył do drużyny, której drogi się spotkały w miasteczku Eveningstar jako ostatni. Nie mniej przez te dwa tygodnie, które już spędzili razem okazał się całkiem przyzwoitym towarzyszem, bardzo honorowym i poważnie traktującym znajomości zawarte na dłużej, a tym bardziej takie znajomości, od których wzajemnie niedługo miało zależeć ich wspólne bezpieczeństwo. Ruszając w poszukiwaniu przygód warto było mieć sprawdzoną i zaufaną drużynę wzajemnie się wspierającą.
obrze zbudowanym mężczyzną, a jednocześnie bardzo zwinnym i sprawnym. Był ciemnowłosy i zdaniem wielu kobiet nawet całkiem przystojny. Zazwyczaj ubierał się na ciemno lub nawet na czarno.

Draugdin był wojownikiem z powołania, z zamiłowania i z dziada pradziada. Posiadał umiejętności kowalskie nabyte dzięki naukom u ojca. Potrafił całkiem dobrze posługiwać się długim łukiem refleksyjnym. Daleko mu było do umiejętności łowców jednak nie wypadał dużo gorzej od nich. Jednak jego głównym atutem była walka na miecze, tym bardziej, że był oburęczny. Potrafił walczyć każdym rodzajem broni białej choć preferował miecze. Nauczył się i doprowadził niemal że do doskonałości styl bliźniaczych mieczy. W walce dwoma orężami na raz był niezrównany.

O twierdzy Durgeddina chodziły legendy i w całych Zapomnianych Krainach nie było chyba osoby, która by ich nie słyszała. Tak więc gdy tylko dowiedział się o możliwości dołączenia do drużyny poszukiwaczy udających się w celu zbadania tych doniesień nie wahał się ani przez chwilę. Tym bardziej, że jednym z celów jego życia było być może kiedyś znalezienie jakiejś magicznej broni, która uzupełniłaby swoimi magicznymi właściwościami jego umiejętności w walce. Być może gdzieś tam w głębinach rzeczywiście pozostał nietknięty przez grabieżców arsenał magicznych mieczy niezrównanej jakości wykutych przez samego Durgeddina Czarnego. Ta myśl rozpalała jego wyobraźnię do czerwoności.

Z zamyślenia nad marzeniem o znalezieniu magicznego ostrza wyrwał go kolejny już dzisiejszego wieczora toast wznoszony w dusznych izbach “Kilofa i Hałdy” tym razem przez jasnowłosego elfa. Uniósł swój puchar ze znakomitym krasnoludzkim piwem i dołączył się do życzeń.

- Zdrowie nas wszystkich.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.

Ostatnio edytowane przez Draugdin : 16-02-2018 o 11:05.
Draugdin jest offline