Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2018, 06:55   #7
Layla
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Rynn wsuwała naleśniki, jakby nie jadła nic od kilku dni, co było oczywiście nieprawdą, ale pewne przyzwyczajenia ciężko było zostawić za sobą. Zwłaszcza, gdy wychowało się jako siódme z rodzeństwa i z rana dostało jedynie dwie kromki czerstwego chleba, a resztę jedzenia na cały dzień trzeba było skombinować sobie samemu. Dlatego złodziejka za każdym razem jadła szybko, jakby ktoś zaraz miał przyjść i jej to zabrać. W najgorszej dzielnicy Waterdeep nie żyło się jak w bajce.

Nie zwracała na siebie uwagi postronnych, a wielu ludzi traktowało ją z pobłażliwością i nie doceniało, co Rynn skrzętnie wykorzystywała. No bo czy niewysoka, mikra dziewczyna o anielskiej twarzy mogłaby zwędzić pękatą sakiewkę grubego kupca siedzącego z towarzyszami? No przecież, że nie! Kto w ogóle wpadł na ten pomysł! Była tylko biedną, zagubioną młodą kobietą, któremu z wyglądu i buzi bliżej było do dziecka, a jej wielkie oczy i mina zbitego psa roztapiały nawet najbardziej lodowate serce.

Strasznie się cieszyła na zdobytą w Eveningstar mapę prowadzącą do starej fortecy jakiegoś krasnoluda o dziwnym imieniu. Na pewno czekały tam skarby, o której jej się nie śniło i aż robiło jej się przyjemnie na sercu, gdy pomyślała, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już nigdy nie będzie musiała kraść. Wycieczka w tak niebezpieczne miejsce samotnie byłaby głupotą, więc cieszyła się, że ma przy sobie grupę zbrojnych, którzy w razie czego pierwsi pójdą w bój.

Rynn ubrana była jak typowy podróżnik, a ciemne ubranie, które nosiła nie rzucało się w oczy, co w jej "zawodzie" było wręcz esencjonalne. Jedyną ochronę kobiety stanowiła skórzana, łuskowa kurta, dzięki której nie raz i nie dwa wyszła cało z niektórych opresji. Przy pasie dyndał krótki miecz, a o ścianę oparta była kusza samopowtarzalna, która stanowiła główną broń złodziejki. Wypchany po brzegi plecak zawierał przeróżne rzeczy, bez których ciężko byłoby się obejść na szlaku i w sytuacji zagrożenia.

Słysząc wygłaszane toasty, również do nich dołączyła i stuknęła się z kompanami swoim kubkiem wypełnionym piwem.
- Za nas i za powodzenie wyprawy! - rzuciła wesołym, kobiecym głosem.
 
__________________
Every next level of your life will demand a different version of you.
Layla jest offline