Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2018, 08:41   #8
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Myszołów, takie imię nosił niziołek podejrzliwie obwąchujący naleśnik. Pachniało mu smakowicie, lecz dziwnie, jakoś tak niewłaściwie. W końcu widząc, ze jego towarzysze pochłaniają potrawę z niemałym apetytem, przemógł się i sam również skosztował, głównie po to by nie wyjść na tchórza którego pokonało jedzenie. Przełknął i od razu pokraśniał z zadowolenia, po czym rzucił się na kolejny naleśnik.

Od dwóch tygodni włóczył się z tą pstrokatą kompanią, lecz ciągle miał trudności w rozmowie z co większymi jej przedstawicielami, czuł się po prostu dziwnie niezręcznie rozmawiając z nimi twarzą w krocze. Zresztą jednym z ważniejszych powodów dlaczego trzymał się właśnie tej grupy było stosunkowo duże zagęszczenie brodatego ludu. Krasnoludy Myszołów lubił z wielu powodów, po pierwsze, byli słusznego wzrostu i nie musiał sobie skręcać karku by patrzeć im w oczy. Po drugie byli to pewni towarzysze podróży, wytrzymali i silni jak wojownicy z jego własnego plemienia.

Przekonawszy się już całkowicie do posiłku, Myszołów rozsiadł się wygodniej i pochłaniał jedzenie w ilości znacznie większej niż można by przypuszczać po jego rozmiarach. Odpowiedział na ciekawe spojrzenie krasnoluda skinieniem głowy i cichym głosem rozbrzmiewającym w umyśle Dracka:

~ Dobre, z czego to robią?


 
Googolplex jest offline