Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2018, 09:16   #9
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

- Rozkaz, rozkaz.
Potwierdzenie droida rozbrzmiało w komunikatorze. Sekundy mijały, Łowca przysunął się jak najbliżej drzewa, oczekując na informacje od Ziggiego. W następnych sekundach wszystko potoczyło się równocześnie. Idący na przedzie zwiadowca dotarł do drugiej anteny i spojrzał na jej wyświetlacz. Lyrio przesunął się obok drzewa, jednak ruch ten dostrzegł jeden z Gammorrean. Z głosnym kwikiem wskazał kierunek swoim toporem i wraz z towarzyszami ruszył w stronę łowcy kołysząc się w biegu. Nikto spojrzeli w stronę drzewa i poderwali się aby oskrzydlić Lyria z lewej. Nagle łowca usłyszał nie dające się niczym pomylić odgłosy odpalanych rakiet, dość daleko od bunkra.
- Panie Lyrio, mam kłopo…
Głos droida został zepchnięty do podświadomości łowcy, gdy Gammorreanie dopadli do drzewa. Odrzuciwszy karabin, w mgnieniu oka dobył pistoletów i zasypał nadbiegających gradem blasterowych strzałów. Jasnoczerwone smugi cięły powietrze i ciała, zbierając straszliwe żniwo wśród nadbiegających. Padł jeden, potem drugi. Ostatni z nich, najsilniejszy, dotarł jednak do łowcy. Potężny topór zatoczył łuk i opadł, wycinając głęboką bruzdę w drzewie, gdzie przed chwilą znajdował się Lyrio. Ten przetoczył się po ziemi, jednocześnie próbując wymierzyć blastery w brzuch napastnika. Seria strzałów poszła jednak bokiem, gdy silny cios trzonkiem topora zbił ręce łowcy w bok. Ostrze ponownie uniosło się górę i opadło, znów nie znajdując celu, gdy Lyrio, leząc na plecach uruchomił jetpack. Wyleciał w tył błyskawicznie zwiększając dystans i jego broń ponownie plunęła ogniem, celną serią powalając ostatniego z Gammorrean. Ten upadł w tył, wypuszczając topór z rąk. Lyrio ledwie zdążył wyłączyć plecak, unikając rozbicia się o drzewa, gdy celny strzał trafił go prosto w pierś. Płyty częściowo zatrzymały energię, jednak ból poparzenia był przejmujący. Działając bardziej instynktownie niż racjonalnie, rzucił się na ziemię, pod osłonę drzewa. Dopiero teraz zlokalizował obu strzelców. Byli tuż obok i zachodzili go z obu stron! Zaciskając zęby z bólu ponownie uruchomił plecak i wyleciał ponad nimi, dzięki szczęściu i umiejętnościom omijając gałęzie drzewa. Obaj zginęli z wyrazem zaskoczenia i nienawiści na twarzach.
Gdy Łowca wylądował ciężko na ziemi, trzymając się za obolały, poparzony bok, dobiegły go dalekie odgłosy eksplozji. Przykucnąwszy obok anteny odebrał oczekujące połączenie od Ziggiego, jednocześnie obserwując bunkier. Skaner nadal nic nie wykazywał, widocznie ściany dobrze blokowały sygnały, ale otwarte drzwi zarówno północne jak i hangaru, pozwoliły na choćby fragmentaryczne odczyty. Z pewnością w środku było jeszcze kilka osób.

- Panie Lyrio, mamy problem. – droid rozpoczął raport.
- Okazało się, że mieli oni dwie zamaskowane, zdalnie sterowane wieżyczki rakietowe. Na szczęście uaktywniła się tylko jedna, ale i tak „Prorok” jest uszkodzony. Musiałem wyłączyć i odciąć silnik na sterburcie, oraz hipernapęd. Mam problemy z utrzymaniem pozycji w zwisie. Ścigacz ukrył się pod nawisami skalnymi w jednym z kanionów i nie mam możliwości aby dokładnie określić jego pozycję. Zniszczyłem aktywną wieżyczkę rakietową i drugą, gdy wiedziałem już czego szukać.

- Mam też wiadomość. Od nich, do pana.
Droid puścił przekaz na hełm Lyria. Na obrazie pojawił się Twi’lek Zaaine.
- Łowco, mam dla ciebie propozycję. Hutt Lungru nie zapłaci ci ani grosza, co więcej, sam cię zabije. Nie byłem jego niewolnikiem od przyjemności. Jestem twórcą zabezpieczeń jego sieci komputerowej. Znam wszystkie kody i tajne wejścia, wszystkie brudne sekrety, które Lungru ukrywa nawet przed innymi władcami Nar Shaddaa. Żywym chce tylko mnie, abym powiedział mu kto jeszcze zna jego tajemnice. Nie będzie ryzykował, że ktoś mógłby poznać te informacje. Mam dla ciebie propozycję. Odpuść i pozwól nam stąd odlecieć. Teraz dam ci koordynaty do skarbca Hutta, ukrytego w górach, kilkadziesiąt minut lotu stąd. Dużo już stamtąd zabraliśmy, ale i tak to co zostało, to wielokrotnie więcej, niż wynosi nagroda za nasze głowy. Możesz zabrać stamtąd co zechcesz, zabezpieczenia są wyłączone, on i tak pomyśli że to my to zabraliśmy. Jaka jest twoja odpowiedź?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 16-02-2018 o 13:28. Powód: Ucięło kawałek zdania w ofercie Zaaina przy wklejaniu.
Prince_Iktorn jest offline