Gdy odpłynęli od łodzi Frau Ibeke Groenfelgeen Wolfgang usiadł na dziobie by wypatrywać przeszkód. Musieli podpłynąć w pobliże brzegu a tu mogły wystawać jakieś kamienie czy inne ścierwo z wody.
Mag czasem zerkał na przeciwległy brzeg i widząc posępny widok tylko krzywił się i wyszukiwał przeszkód.
- Wreszcie Grissenwald.- Ucieszył się na widok miasta Techler.
Przybili do portu i Lothar poszedł załatwiać sprawy związane z cumowaniem. Mag pomógł zabezpieczyć barkę i gdy wyszli na brzeg odetchnął.
Gdy wszystko było załatwione Wolfgang zaproponował.
- Idźmy coś zjeść normalnego. Przy okazji wypytamy o tą Etelkę. Proponuję dyskrecję jakąś zachować by nie doszło do niej iż wypytujemy o nią.-
Wolfgang chciał znaleźć jakąś gospodę. Wyspać się na łóżku a nie na pryczy i zjeść normalnego jedzenia.