Ibeke Groenfelgeen przypomniała wszystkim, że nie należy mitrężyć na szlaku (nawet i wodnym) i Dumna Syrenka, a razem z nią Lothar, popłynęły dalej, podążając tak daleko od brzegu, na którym leżał Wittgendorf, jak tylko się dało bez wpływania na kamienie przy drugim.
Gdy Axel rzucił tekstem o braku ochoty Lothar tylko westchnął: -
Oby złośliwy los nie wykorzystał tego i nie rzucił nas w te rejony. ***
Grissenwald. Cel ich wędrówki. Gdzieś tu miała być podobno Etelka Herzen, kobieta, od której Johannes Teugen otrzymał zwój z rytuałem. Mogło to jednak chwilkę poczekać.
Łącząc przyjemne z pożytecznym, Lothar zajął się sprawami administracyjno-skarbowymi związanymi z pobytem Dumnej Syrenki na przystani, wynajęciem ochrony dla barki, sprzedażą transportu wina oraz szukaniem najlepszej gospody - raz, że zasłużyli sobie na wygodę, dwa, że mieli w końcu na to pieniądze i trzy - poważny kupiec, za jakiego Lothar chciał uchodzić, nie mógł mieszkać w byle norze.
A przy okazji, w niezobowiązujących pogawędkach pytał, co tu się działo ciekawego mając nadzieję, że padnie gdzieś imię pewnej pani...