Alsaak pałaszował zupę chlapiąc dookoła, a co jakiś czas mlaskał, żeby pozbyć się fragmentów jedzenia z między zębów. Brodę regularnie moczył w polewce schylając się żeby solidnie siorbnąć z łyżki. Był bardzo skupiony na posiłku i starał się jeść najkulturalniej jak potrafił, by nie zniesmaczyć przyszywanej rodziny. Pytanie Wiktora kompletnie wytrąciło go z równowagi, więc chcąc odpowiedzieć na pytanie zapomniał o końcówce zawartości swojej jamy ustnej i zwilżył nieco stół i lnianą koszulę.
- Łosz pierunie, ten Khazad przeszczęśliwy móc pojechać z wozem będzie - odpowiedział gardłowo - Kiedy on ma się zbierać?