John roześmiał się głośno i zaczął klaskać.
- A więc, to o to chodziło od początku! Świetne, świetne… – teraz zaczął się śmiać nerwowo. – Czy pan naprawdę nie rozumie, że nic nie pamiętam?
Odechciało mu się już nawet palić, wyrzucił przez okno do połowy wypalonego papierosa.
- Nie wiem, co to za kobieta, pierwszy raz ją widzę w życiu – powoli zaczął czuć, że nie uda mu się przekonać policjanta do swojej amnezji. – Nie wiem kim jestem, nie mam żadnych dokumentów, nie wiem, co mam robić…
Powoli zaczął się gubić w tym wszystkim, wpadał w panikę, ręce drżały. Na pewno nie wyglądało to dobrze, w oczach sierżanta. Musiał wziąć się w garść, nie mógł pokazać mu, że jest w kompletnej rozsypce.
- Był wypadek tak? Byłem tam sam? Niech pan powie coś więcej o tym wydarzeniu, może to mi pomoże przypomnieć sobie o wszystkim… |