Kiedy on sobie poszedł, pomyślał Gerhart, gdy się okazało, że nie ma Zachariasza, i że jego nożyk również zniknął. Proroczy sen, dodał w myślach, gdy przypomniał sobie niziołka i bazyliszka.
- Nie ma co tu stać - powiedział. - Chodźmy dalej. Skoro ci dwaj tak długo tu leżą spokojnie, to pewnie im już się nie będzie chciało wstawać.