Wziął do ręki plik zdjęć i powoli zaczął je przeglądać. To niemożliwe, nie mógł zrobić krzywdy tym kobietom, po prostu nie mógł. Przeglądał zdjęcia coraz szybciej, aż zrobiło mu się niedobrze.
- Niech pan to zabierze – powiedział i oddał zdjęcia sierżantowi. Podszedł do ściany, oparł się o nią plecami i powoli osunął się na podłogę. Czuł się podle, zaschło mu w gardle, a dłonie miał całe spocone.
- Nie, nie, nie… Nawet jeżeli to rzeczywiście ja jestem na tych zdjęciach, to i tak nic złego nie mogłem zrobić tym kobietom. Przecież nie jestem jakimś chorym mordercą… Błagam, niech mi pan uwierzy, ja naprawdę nic nie pamiętam z tego wszystkiego… Nie odpowiedział pan, czy w trakcie wypadku byłem sam w samochodzie? Znaleziono jeszcze kogoś? |