22-02-2018, 22:46
|
#88 |
| - Co za wciórności! Dziwne to, dla pewności urządzić mu trzeba pośpieszny pochówek, a najlepiej to ciało spalić. – Głos niziołka zrobił się nieco szorstki. - Za dużo gdybania, zwierze, stwory, czy inne paskudztwa. Przyszło raz, krwi zasmakowało, może przyjść ponownie. Chłopak zmarł w nocy, burza ślady zatarła. Jak by to po burzy było to by ślady w ziemi były. Wytropić dziadostwo by można było, zasadzić się i pozbyć. – Ludo wstał i przysłuchiwał się pozostałym członkom ekspedycji. - Rzeczywiście najbliższe noce lepiej trzymać się chałup, po zmroku samemu do wychodka nie wychodzić. Bydło zamykać w oborach. - Zasugerował dwójce mężczyzn z wioski. - Tak, tak ruszajmy do kopalni krasnoludów. Bardak masz tam jakiś krewnych? Twoi ziomkowie powitają nas jadłem. Prawda? Chyba nie odmówią nam gościny. Byliście już tam u nich kiedy? - Niziołek podpytywał khazada.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
| |