25-02-2018, 18:30
|
#28 |
| Mahkar wyszczerzył się, rozglądając dookoła, zadowolony z szybciej i sprawnej masakry,
jaką urządził wraz z kompanami. Szczególne wrażenie robił Cymmeryjczyk, walczący bardziej jak bestia niż człek cywilizowany. Przypomniały mu się inne historie opowiadane o innym cymmeryjczyku, który zasiadał na tronie w Tarantii. Patrząc na to co potrafił młody barbarzyńca, był gotów uwierzyć we większość z nich. Musiał jeno uważać by ten był po jego stronie, taka gorąca krew mogła być trudna do kontrolowania. -Dobra robota Areonie. - Pochwalił barbarzyńcę, który powalił tarczą rannego i oszpeconego przeciwnika. Następnie pochylił się nad rannym kultystą, ze złowrogim błyskiem w oczach i wyciągnął sztylet. -Zamiliknij robaku, bo wytnę ci język. Jeżeli nie chcesz w bardzo bolesny sposób dołączyć do swoich kompanów, powiedz nam po co tu odprawialiście te cyrkowe sztuczki. - Był gotów do poparcia swych słów zaklęciem w razie niepowodzenia perswazji..
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 25-02-2018 o 18:34.
|
| |