Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2018, 22:17   #60
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Daichi słuchając odpowiedzi Marka na własne pytanie „Zawsze jest czas na Herbatę lub trzeba go znaleźć”. - patrzył jak przystało ze zmrużonymi oczami i rękami skrzyżowanymi na piersi jak przystało na nauczyciela, któremu wytknięto błąd w logice. Nie chcesz się jeszcze przyznać do błędu, więc na szybko próbujesz znaleźć logiczny powód dla którego To TY jako Nauczyciel masz rację, a nie uczniak.

W przypadku posterunkowego Marka Zolta, to Kaburagi miał wrażenie, że jego partner potraktował je jak okazję by się z niego ponabijać. Rany, smark nawet małpował odgiannie palców jak Daichi.

Przy odpowiedzi Szept zwiesiły mu się lekko ramiona. Więc jednak jest duchem! Chyba jednym z najbardziej humanoidalnych jakie Kaburagi w życiu spotkał, ale jednak duchem! W sumie za krótko się znali, by mógł stwierdzić dlaczego właściwie uznał Szept za dziwną.
Niewiele jednak mógł poradzić na to, że doktor Szept jest duchem. Trzeba było się z tym pogodzić i żyć dalej. Może i bardziej jej unikając? A może te jej zdolności się jakoś przydadzą? Choć na razie dostrzegał z nich korzyści tak średnio na jeża.

Ale na zachowanie Marka jeszcze mógł mieć jeszcze wpływ.

- Doktor Szept, przepraszam jeśli moje uwagi jakoś was uraziły. Doceniam waszą szczerość i otwartość względem waszego pochodzenia. Bo przyznaję, że trudno było się domyślić, że jesteście duchem… Jeśli dysponujecie jakąś odtrutką na truciznę która wykończyła tego denata to poprosimy.
Sierżancie Zolt, to nie tak, żeby spodziewał się konkretnej odpowiedzi na własne pytanie. Mój dziadek nie umiał mi powiedzieć o co chodzi z doszukiwaniem się sensu w Zawsze jest czas na herbatę, albo trzeba na nią znaleźć czas" .
Jak sam o to pytałem to ludzie odpowiadali różnie. Jedni, że trzeba znaleźć czas na małe przyjemności, czas na zadbanie o zdrowie czy spokój ducha.
Choć przyznaję, że wasza odpowiedź z wszystkich jakie usłyszałem była najdłuższa, najbardziej rozbudowana i przy tym wymijająca…
Ot lubię zadawać to pytanie, bo odpowiedź wiele mi mówi o współrozmówcy. Zwłaszcza, że ludzie doszukują się najgłębszego sensu dopiero jak potem mówię, że te mojemu dziadkowi coś takiego poradził Smok Zachodu- Iroh. Po tym jak dziadek spędził miesiąc na przyłażeniu do Herbaciarni Iroha w Ba Sing Sei wierząc że od Genialnego Stratega dostanie jakąś Radę Życiową.

Kiedy ludzie wiedzą, że to powiedział ktoś taki jak Iroh, to wtedy zwykle moi współrozmówcy doszukują się sensu typu- trzeba obmyślić strategię, znaleźć czas dla ludzi, czy wręcz jakieś rady pedagogicznej.

Ja zaś uważam, że jeśli dziadek chciał mnie tą historyjką czegoś nauczyć to Albo 1. trzeba znaleźć czas by się zatrzymać i nadstawić uszu, bo coś ważnego umknie albo 2. ludzie doszukują sami sensu tam gdzie go nie ma. Bo chcą sensu.


Co do śledztwa- jeśli doktor Szept nie dysponuje znajomym lub zwierzakiem z wyczulonym węchem to na koncercie możemy równie dobrze szukać igły… Możemy kazać obserwować teren, ale za dużo rzeczy jest na tym terenie do skontrolowania… Sprzedawcy rzadko kiedy coś pamiętają, albo o to nie dbają. Więc jedyne tropy jakie jak dla mnie mogą coś dać, to jak to do czyjego terenu należy magazyn i pokój hotelowy.

Zatem, Doktor Szept jeśli nie macie odtrutki ani niczego dzięki czemu odsunę perspektywę kto się zajmie moimi dziećmi po moim ewentualnym zgonie to jedziemy do tego pieprzonego motelu.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 27-02-2018 o 22:30. Powód: We wcześmniejszej wersji zapomniałam o skopiowaniu fragmenu
Guren jest offline