Theo czekał skryty w cieniach, beznamiętnie przyglądając się przebiegowi walki.
Gdy już przyszło do rąbania, miał pewne zaufanie do kompanów, które wzrosło jeszcze, gdy towarzystwo zasilił Areon, ludzka młockarnia.
Gdy wyglądało na to, że reszta panuje nad polem bitwy, pomknął za ugodzony kapłanem w stronę grobowca.
__________________ Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |