Borys wyjął z plecaka składaną łopatkę i wyszedł na dwór..
"Dawaj Feliks, pajdziom drewno pabierat"
Pracował dobre pół godziny, odrąbując krawędzią saperki martwe gałęzie. Wycinając młode, uschnięte drzewka. Wspólnie z Feliksem wyciągnął ze śniegu całkiem solidny kawał pnia- był trochę spróchniały- ale palić się będzie na pewno długo.. "Nu, dumaju szto eta wsjo... Feliks skażi mienja, kak zawut twoj papa?" |