| Borgit Renbajło natarł na szamana wrzeszcząc. Sam ork był upstrzony w czerwień, poczynając od twarzy a kończąc na nogach - a na dziku można było dostrzec gdzieniegdzie pasy czerwieni. - WAAA-- wydarł się znowu gdy szaman skończył marnie na racicach dzika. Nie darł się zbyt długo, gdy druga strzała utkwiła w oku dzika, a ten od razu padł martwy bokiem na twardą glebę jaskinii. Borgit zaś spadł ze swojego martwego dzika, turlając się z pół metra dalej. - Ten pokurcz zapłaci za śmierć dzika! - wydarł się znowu dziki ork, wstając i chwytając za swój siepacz z ziemi, od razu szarżując w stronę łucznika. Ork, będąc związanym wielce ze swoim dzikiem wpadł w szał - piana leje się z jego pyska, a on sam wymachuje siepaczem kołowo podczas szarży, drąc się przy tym i wygrażając sposobami śmierci łucznika. - Borgit ukręci ci twój łepek i zawiesi przy pasie! |