05-03-2018, 07:20
|
#45 |
| - Pani Brunchilda Grenbotell, jako jedyna zapłakałam po śmierci Dereka Zoolandera, a pani co wtedy robiła? Pewno piwsko w knajpie z kumplami chlała lub jakie inne wynaturzenia uskuteczniała. - zapytała niziołczyce, która najpewniej pod wpływem alkoholu nie myślała trzeźwo rzucając bezpodstawne oskarżenia.
Dioda trochę ochłonęła, jednak kwestionariusz Pracownika Socjalnego mocno ją zdziwił. - Czy to oficjalne stanowisko urzędu czy też Pana prywatny osąd? - zapytała pracownika socjalnego.
Zgodnie § 1 art. 127 Kodeksu postępowania administracyjnego od decyzji linczu przysługuje mi odwołanie do Kolegium Odwoławczego z czego z wielką satysfakcją skorzystam.
Dioda świadoma była, że ludzie mogą jej zazdrościć głosu, spodziewała się linczu. Znając instytucje rządowe, odwołanie od linczu mogło trafić gdzieś pośród innych wniosków o mniej istotne rzeczy! - To wy będziecie mieli moją krew na rękach! Wy będziecie odpowiadać za tą zbrodnię! - dodała na koniec. Zostań, bo ta noc – to ona płacze deszczem,
zostań, bo jak nikt przynosisz mi powietrze.
|
| |