05-03-2018, 18:36
|
#194 |
| Thyrsus siedział spokojnie, ale w tyle głowy zastanawiał się jak bardzo pan Dębowski zaliczał się do lewicowej grupy miłośników płci brzydkiej z którą utożsamiała się Franka. Cóż, wiedząc, że takie rzeczy lepiej nie ruszać, bo same wyjdą na wierz zdecydował się nie wtryniać. Co z tego, że takie zachowania były naturalne w świecie zwierząt? Te wyprane ludzkie czerepy głównego nurtu i tak nie zrozumieją. Kościół miał nadal za dużą władzę by cokolwiek zdziałać. Nie żeby brać magiczna była tym zainteresowana. Obrimosi nadal byli zdecydowanie zbyt liczni i zbyt wokalni... ale póki byli przeciwko wieszczom, póty nie miał z tym problemu. Polityka była niewdzięczną kochanką... - Dziękuję Panie Adamie, choć w piśmie będę uchodził moim aliasem scenicznym. - powiedział Thearcha - Anthon Zuran. Byłbym zobowiązany za dłuższą czasowo współpracą, wszak mam w głowie nie jedną, a parę książek.
Póki co, Igor wolał przemilczeć dokładną liczbę książek które planował wydać. Będzie jakieś osiem tomów. Mniej więcej tyle będzie potrzebował by przelać swoją wiedzę na papier, a trochę jej było... trzeba było tylko liczyć na dobry odbiór. Naprawdę liczył na ekspansję za zachodnią granicę. - Oczywiście kopia zostanie przeze mnie sprezentowana na wasze ręce celem uczciwej recenzji. Mam przeczucie, że dzisiejszego dnia rozpoczęła się owocna współpraca między nami. Prosiłbym jednak o swego rodzaju anonimowość. Wolałbym by nikt poza panem nie znał mojej prawdziwej tożsamości.
Co jak co, ale Thyrsus nie potrzebował dodatkowej uwagi ze strony Wieszczów. Zresztą i tak stawiał się pośrednio na celownik z powodu pisania i publikacji, a w dalszej perspektywie wydawnictwem książek. Wiedział, że Strażnicy Zasłony będą go chronić, ale co tu ukrywać, lepiej wykazać się ostrożnością własną.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 14-03-2018 o 14:43.
|
| |