Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2018, 18:55   #22
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ranek przyniósł nie tylko smaczne śniadanie, ale i informacje, od których omal krew Dietricha nie zalała.
Jakaś gnida otruła jego werzchowca?
Nie chciał uwierzyć w słowa stajennego, nim ruszył jednak, by sprawdzić prawdziwość tej wieści, w karczmie wybuchła awantura, której celem stał się, nie wiedzieć czemu, nie karczmarz, a bogu ducha winien Karl. Najwyraźniej krasnoludy przestały myśleć rozsądnie.

- Ja też jestem stratny - powiedział, dobywajac broni i stając obok Lehmana. - Dziwne to jednak, że na nim pomsty szukacie - głową skinął w stronę Karla - a nie na tych, co są za to odpowiedzialni. Na przykład na stajennym, który wszak za konie odpowiada i który rękę do tego przyłożyć musiał. Albo i wie, kto za tym stoi, skoro noc całą w stajni był. Lepiej go złapcie, nim ucieknie, winę swą i współudział potwierdzając.
- A i karczmarza warto by przycisnąć. Wszak z tego tu - ponownie w stronę Lehmana skinął - złota nie wyciągniecie, a przecież to karczmarz za dobytek swych gości odpowiada. Niech złoto za konie odda. I to szybko, póki jeszcze jego karczma cała stoi.

Gdyby był sam, już by ze stajennego prawdę, a z karczmarza odszkodowanie wyciągnął. Zachowanie krasnoludów zdecydowanie utrudniało tego typu działania.
 
Kerm jest offline