07-03-2018, 06:24
|
#125 |
| WSZYSCY
Jak na komendę, grupa zatrzymała się niedaleko drogi, gdy ktoś zauważył coś niepokojącego. Pod kołami wozów, leżały zwłoki, nie tylko ludzkie, ale również zwierzęce, które musiały utknąć zaprzęgnięte niczym w pułapce. Co prawda trwały w bezruchu, ale nie oznaczało to, że nie przebudzą się kiedy tylko wyczują obecność żywego.
Na koźle jednego z wozów siedział pochylony woźnica, jak z obrazka, futro przerzucone przez plecy, ściskał garłacz w pośmiertnym uścisku. Dookoła walały się towary, jeszcze kilka dni temu przewożone z miasta do miasta. Dało się wypatrzyć jedzenie - niekoniecznie świeże - narzędzia, drewno, futra, a jedna z rozbitych skrzyń sugerowała, że przewożono tędy również sztabki, prawdopodobnie nie szlachetne tylko zwykłe żelazo lub stal.
Jeden z wozów wyróżniał się, zdobiły go symbole krasnoludzkiej gildii, co zauważyli Galnir oraz Lothar. Utknął tak samo, jak inne, ale nigdzie w polu widzenia nie było śladu zwłok Khazadów. Kryty był materiałem, dlatego nie było możliwe stwierdzenie, co było nim przewożone, ani czy jeszcze cokolwiek z tego zostało.
Przeszukanie wozów było bardzo ryzykowne, kiedy dookoła kręcili się ożywieńcy. Chociaż nie mieszali się między pobojowiskiem, wciąż byli blisko.
|
| |