Zbyt pochopne było to działanie. Nie przywykł do gwałtownych posunięć nie miał jednak wyjścia musiał jakoś zareagować. Gdy Posv szykował się już do skoku siłą woli uniusł kinkanaście może kilkadziesiąt małych kamyczków i wprawić je w ruch tak aby z różnych stron z impetem poszybowały w kierunku maga. Nie miał wątpliwości że w ten sposób nie zrani , ba nawet nie posiniaczy czarodzieja ale to jedyne co przyszło mu do głowy i co mógł zrobić aby odwrócić jego uwage.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |