09-03-2018, 10:16
|
#30 |
Administrator | Ostatnie zdanie przeważyło szalę.
Dietrich lubił swego wierzchowca, ale był w stanie przeżyć stratę, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż Karl obiecał mu zapłacić. W końcu od karczmarza też najwyżej wydusiłby rekompensatę w złocie.
Chociaż był przekonany, że karczmarz wie więcej, niż mówi, to postanowił odpuścić. Schował miecz i ruszył do stajni by sprawdzić, jak się wiedzie Dai, która do teraz nie wróciła do karczmy.
Zakupów robić nie musiał, nie sądził jednak, by miał szansę odsprzedać paszę, która teraz, gdy nie miał wierzchowca, potrzebna mu była jak dziura w moście. |
| |