10-03-2018, 21:23
|
#41 |
| Zdobyte monety nie były wielkim skarbem, ale przynajmniej nie wyszli z tej dziwnej sprawy z zupełnie pustymi rękami. Makhar zastanawiał się nad tym co widzieli, wyglądało to na spisek i prowokacje przeciwko kultowi Asury.
Kiedy pojawili się gwardziści króla, zerwał się na nogi i przeszył ich taksującym spojrzeniem. Uznał, że stawienie oporu nie miało sensu, może jednak mogli więcej ugrać współpracując z władzami? -W Kancelarii? Nie ma powodu do obaw, panowie. Szanujemy panujące w Tarantii prawa i pójdziemy z wami, czyż nie? A ile dobrze słyszałem, to król Conan pochodzi z ludu walecznych Cimmeryjczyków, jak mój towarzysz Areon. - Spojrzał wymownie na towarzyszy, sugerując barbarzyńcy by nie stawiał oporu. |
| |