11-03-2018, 13:33
|
#862 |
| I cały misterny plan w p...
Tak mniej więcej można by podsumować wydarzenia związane ze śmiercią Fungira. Krasnolud skonał, a razem z nim zniknęły resztki myślenia u jego pobratymców. Przecież teraz sprawa zrobiłaby się taka prosta... Nikt nie chciałby mieć goblinów za sąsiadów. Ludzie z miasteczka i krasnoludy wystawiliby odział nie ośmiu, a co najmniej dwudziestu ośmiu ludzi i byłoby po sprawie. Ale nie... Ktoś tam na górze chyba nie lubił Lothara i jego kolegów. *** - Jeśli mamy odbić kopalnię, to nie bez zwiadu - zgodził się z przedmówcami. Jedyna nadzieja była w tym, że gobliny odsypiają nocną aktywność. - Wolfgangu, mógłbyś i nas jakoś wzmocnić? Wyciszyć nasze kroki, albo coś? - zapytał maga. - Najzręczniejsi z nas mogliby podejść cicho i zlikwidować wartowników, a potem razem z resztą wyrżnęlibyśmy śpiących. Bo nawet najwaleczniejsza ósemka nie będzie miała szans w otwartym boju - zaproponował.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |