Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2018, 10:10   #181
Zuzu
 
Zuzu's Avatar
 
Reputacja: 1 Zuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputacjęZuzu ma wspaniałą reputację
Przyczajona za progiem toalety De Luca czuła się tak strasznie nie na miejscu, jak to tylko możliwe. Broń źle leżała jej w rękach - była toporna i ciężka. Niewygodnie się ją nosiło, a co dopiero biegało. Przecież była pieprzoną aktorka, nie najemnikiem ani żołnierzem!
Nikim, kto przeszedł odpowiednie szkolenie i umiał radzić sobie w sytuacjach kryzysowych… a to bez wątpienia była właśnie sytuacja kryzysowa.

Nie dała rady zostać przy ciele, wygrał instynkt nakazujący szukać schronienia przed nieznanym zagrożeniem. Znalazła je więc… ale na bezpieczne nie wyglądało. Teraz zaś próbując nie dyszeć z nerwów i zmęczenia, zamarła pod ścianą, z bronią wycelowaną w liche drzwi.

Kroki ustały, wróg był zaraz obok, a blondynka modliła się żeby dał sobie siana i poszedł w diabły. Jak najdalej od niej, przecież o tak niewiele prosiła…

Kawał stali w mokrych od potu rękach ślizgał się, ciężko szło złapać stabilny chwyt. Co jeśli karabinek wyślizgnie się jej w najgorszym momencie? Wtedy zginie… i nikt się nie dowie co wydarzyło się na opuszczonym transportowcu. Nie chciała umierać. Nikt normalny by nie chciał.

Zabrana rannemu słuchawka ciążyła w kieszeni, mimo nikłej wagi - awaryjne połączenie ze Stone’m. Musiał żyć, skurwysyny jego po kroju nie zdychały tak po prostu. Korciło aby sie ruszyć, wepchnąć nadajnik do ucha i wezwać pomoc. Silvia resztkami silnej woli powstrzymała się przed tym ruchem. Zamarła pod swoją ścianą czekając.
Alternatywa wydawała się jej zbyt bolesna i makabryczna.
 
__________________
A God Damn Rat Pack

Mam złe wieści. Świat się nigdy nie skończy...
Zuzu jest offline