Raen robi za tego złego (uuu - toż to sam wielki zły elf z lasu...
), dlatego skoro reszta nie przyciska i woli prosić pasera po dobroci, to on nie będzie się wcinał, bo spali rolę.
Co najwyżej będzie robił wrażenie wytatuowaną paszczą strzelając srogimi minami i spojrzeniami wokoło...
Chyba, że Lazarusowi i innym nie będzie przeszkadzało mamrotanie w stylu:
"zabijmy go"
"zabijmy i poćwiartujmy"
"najpierw poćwiartujmy, a później zabijmy"
"wytnę mu wątrobę - już dawno nie jadłem wątroby..."
i takie tam