Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2018, 21:59   #50
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację

- Doskonale - podsumował Kanclerz po tym, jak uzyskał już pełny obraz sytuacji, awanturnicy opowiedzieli mu o wydarzeniach związanych ze śmiercią Urestesa i rytuale na cmentarzu, a także odpowiedzieli na ponad tuzin dodatkowych pytań, które im zadał. - Dziękuję Wam za dotychczasową współpracę i jeśli można, chciałbym ją kontynuować. Wszystko to jest problematyczną sprawą, taką która, jak czuję ma głębsze znaczenie i szersze motywy. Tam gdzie zaangażowana jest religia, emocje sięgają zenitu. Już teraz pogłoski i plotki na temat rytuału na cmentarzu krążą po mieście i obawiam się, że wkrótce przemienią się w oskarżenia, skutkujące przemocą. Muszę dokładnie wiedzieć co się dzieje, ale mam wrażenie, że lepiej będzie jeśli w tej sprawie interesy kancelarii i króla nie zostaną ujawnione, a to wyklucza użycie tradycyjnych metod. I w tym miejscu zwracam się do Was. Chciałbym abyście zbadali tą sprawę, dowiedzieli się, czy istnieje w niej drugie dno i w miarę możliwości ugasili ogień, nim zbytnio rozgorzeje. Oczywiście za usługi uczynione Kancelarii zostaniecie sowicie wynagrodzeni.

Z dalszej rozmowy, którą podjęli po propozycji Kanclerza wynikało, że gotów jest on zapłacić po tysiąc srebrnych luna każdemu ze śmiałków. Publius był również gotowy na wypłacenie zaliczki w wysokości czwartej części umówionej kwoty. I to natychmiast. Natomiast zupełnie zignorował pytanie o możliwość wystawienia dokumentu ułatwiającego śledztwo. Najwyraźniej cała sprawa miała być przeprowadzona zupełnie nieoficjalnie, tak aby w razie kłopotów Kanclerz mógł się wszystkiego wyprzeć.

- Aby ułatwić Wam zadanie, poradzę abyście szukali Essenica w Alei Róż - oświadczył na koniec z chytrym uśmiechem na ustach. Widząc zdziwienie na twarzach awanturników, wyjaśnił tajemniczo. - Przecież zostawiliście swoją broń na wartowni.
 
xeper jest offline