Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2018, 09:27   #1
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Arrow [Cyberpunk] GRIMPORT STORIES: Cień




[media]http://www.youtube.com/watch?v=bQis7oDYPKo[/media]

Cela jest chłodna. Mroźna, pełna zwątpienia oraz miarowo oddychającej wentylacji. Znajduje się na poziomie -7. Tyle przynajmniej udało się zaobserwować Blackowi albo tak mu się zdaje. Nie widzi nikogo. Przez zasuwę w drzwiach co jakiś czas wprowadzają mu małą porcję żywieniową. Proteiny, węglowodany, tłuszcze, witaminy oraz minerały. Biała pasta, próbująca udawać jakiś smak. Dni mijają, podobnie jak tygodnie, chyba już dwa lata przeleciały przez palce. Black zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Jakiś drań zostawił mu Biblię mówiąc coś sarkastycznego w stylu- “to dla resocjalizacji chociaż i tak stąd nie wyjdziesz, ale miłej lektury.” Czasem ją czyta, choć większość czasu patrzy w sufit. Odlicza czas, nieistniejący już w sensie subiektywnym. Nic się nie zmienia. Black ma chociaż własny prysznic i toaletę. Raz na trzy dni dioda na panelu zapala się na zielono i wtedy może się odświeżyć dość chłodnym strumieniem wody wzbogacanym środkami czystości.

W końcu klawisz puka, zdecydowanie, dudniąc o metal. Jakaś halucynacja, kolejne zwidy. Jednak Black słyszy wyraźny głos.

-Gość do ciebie Panie van Black- drwi sobie i w nienaturalnym gescie drzwi w końcu stają otworem.

Magnetyczne zamki zwalniają się, część zasuw znika w framudze. Zaczyna widzieć światło korytarza. Coś innego od ciągle migającej lampy na suficie. Black myśli, że zobaczy klawisza lecz widzi pustą przestrzeń z prześwitującą światłością. Sekundę potem wchodzi wysoki rangą żołnierz Rosariusa. Czerń oraz złoto, skrojone na miarę a na nich płyty pancerza fibroplastowego, u boku w kaburze standardowy pistolet ich marki.

-Pod ścianę- powiedział oficer.

Black nie miał innego wyboru, zresztą światło z korytarza poza izolatką bardzo go oślepiało, tak cudne i bolesne zarazem. Stanął więc pod ścianą, musiało jechać od niego brudem oraz wycieńczeniem. W zamknięciu stracił sporo kilogramów, ale mimo to regularnie ćwiczył. Co innego mógł też robić oprócz postradania zmysłów?

Kiedy już niechętnie posłuchał polecenia pojawiła się kolejna postać.

[media]http://pre00.deviantart.net/7885/th/pre/i/2014/183/f/a/leader__cyberpunk_setting__by_le_mi-d7oy5tw.jpg[/media]

Wysoka, w eleganckim garniturze, szytym na miarę. Podpierająca się drogo wyglądającą laską. Był to mężczyzna koło późnej pięćdziesiątki bez widocznych na pierwszy rzut oka modyfikacji z wyjątkiem skrytej skórzaną rękawicą lewej ręki, która być może była syntetyczna.

Black nie do końca widział go dokładnie, szczegółowo ale kiedy w końcu wzrok się przyzwyczaił zobaczył kogoś znanego mu z mediów, teraz jednak nie mógł sobie przypomnieć kto to. Płaty mózgu Blacka były wyraźnie rozluźnione brakiem świeżego powietrza… gdzieś tam na powierzchni istnieje wiatr oraz słońce.

-Witaj Luke. Mam nadzieję, że nie masz nam tego za złe, że siedzisz tu dwa lata? Cóż musisz mieć. Zapewne rozczłonkował byś mnie przy najbliższej okazji. Jednak to nie ja włamałem się do placówki Rosariusa…-zaśmiał się zgrabnie- Ja mam dostęp do wszystkich poziomów jednym dotknięciem palca, pojedynczym spojrzeniem w skaner. Jak się czujesz Luke? Chciałbyś wyjść na wolność prawda? To dość oczywiste. Dlatego mam dla Ciebie propozycję. Mokra robota, ale cóż…

Rozłożył ręce i pokazał idealnie proste, białe jak kość słoniowa zęby.

-Najpierw chcę usłyszeć zapewnienie Twojej wierności, potem przejdziemy do szczegółów. Czeka Cię o wiele lepsza przyszłość niż siedzenie w tej celi. Bo jak wiesz jesteś tu w pełni legalnym więźniem, spytaj się dowolnego kongresmena. Boże spytaj się nawet prezydenta! Od kiedy tu siedzisz Dyrektor Etienne został… cóż jest prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Facet nawet się nie przedstawił, ale widocznie kochał brzmienie własnego głosu i pozycję jaką zajmował. Rosarius- jedna z najpotężniejszych mega-korporacji na świecie teraz oficjalnie rządzi USA. Prezydent Etienne… jezu!

-Tik-tak, zegar tyka Panie Black. Masz mało czasu na podjęcie decyzji. Pracujesz dla Rosariusa lub spędzasz tu resztę Swojego życia- powiedział wysoki mężczyzna z wyraźnym śladem dumy i znudzenia.

 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 21-03-2018 o 16:42.
Pinn jest offline