Wątek: Agenci Spectrum
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2018, 13:31   #49
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 13

Czas: 1940.II.16; godz. 23:25
Miejsce: południowa Norwegia; wody Jossingfjord; pokład “Altmark”, śródokręcie
Warunki: noc, mroźno, deszcz ze śniegiem, dość silny wiatr, średnie fale


st.ag Baumont, mł.ag Wainwright; poziom III; korytarz osiowy




Gabrielle zerknęła ostrożnie do wnętrza jednostki. Korytarz wciąż był mokry i pełen, zimnej, morskiej wody a jednostka wciąż chybotała się na falach chociaż te na razie nie grzmotnęły jej ponownie tak jak przed chwilą. Poprzeczny korytarz był zamknięty widziała więc wodę wciąż przelewającą się przez korytarz jak niekończąca się kałuża. Bardziej zajmujący widok był przy przeciwnych drzwiach na przeciwległą burtę. Gdzieś pod koniec korytarza zbierały się z podłogi jakieś kształty. Gdy doszła do krzyżówek zorientowała się, że to chyba tych dwóch brytyjskich marynarzy i chyba podobną ilość niemieckich. Fala podobnie jak z nią tak i z nimi obeszła się bez ceregieli. Na krzyżówkach dostrzegła też Johna i Curtisa gdy szli osiowym korytarzem z jej lewej strony.


John i marynarz Curtis zdołali się pozbierać po tym nagłym ataku morza który wcale przecież nie musiał być ostatnim. Zwłaszcza w wąskim fiordzie gdzie dość dużą jednostką jaką był niemiecki zbiornikowiec nie manewrowało się łatwo. Wyszli z bocznego korytarza i wrócili na korytarz osiowy skręcając w lewo, w stronę dziobu i zostawiając za sobą schody po których obydwaj niedawno zbiegli. Na krzyżówkach przed nimi natrafili na postać w żółtym olejaku. Marynarz pomny co mu powiedział oficer nie strzelił.


W pomieszczeniu przed krzyżówkami znaleźli podobnie zlanego falą marynarza Niemieckiego. Był ciężko ranny sądząc po tym jak leżał, jęczał i trzymał się za brzuch i chyba był jednym z tych których postrzelił agent Spectry. Sprawiał wrażenie, że ochota do walki mu odeszła. - Nicht schießen! Hilfe!* - wyjęczał prosząco widząc dwóch marynarzy we wrogich mundurach. Gdzieś niedaleko przytłumione przez stalowe drzwi i ściany doszła ich kolejna gwałtowna choć krótkotrwała strzelanina. Ucichła tak samo szybko jak się zaczęła.


*Nicht schießen! Hilfe! - Nie strzelać! Pomocy!




mł.ag Gulbrand; poziom IV; galeryjka




- Da ist! Feuer!* - oszołomieni atakiem fali niemieccy marynarze zareagowali trochę wolniej nadbiegającą w ich stronę sylwetkę ale w końcu zareagowali. Norweg zdołał dobiec do karabinu i chwycić go gdy przeciwnik zorientował się co jest grane. Wycelowali w niego lufy gdy odwracał się już do nich plecami by wrócić do swojej improwizowanej kryjówki. Poleciał pierwszy ołów, z obydwu stron bo brytyjski marynarz widząc co się święci zaczął strzelać ze swojego karabinu. Przed chwilą życzył Edvardowi powodzenia. - Good luck sir. - powiedział z poważną miną zdając sobie sprawę z ryzyka jakiego podejmuje się agent.


Ołów poleciał i tym razem Edvard nie do końca miał pełnię szczęścia. Rozpędzony kawałek ołowiu przeszedł z warkotem przez jego ramię. Na szczęście zanim przeciwnik zdołał się wstrzelić zdołał już dopaść barierki i skryć się za nią. Jednak była to tylko chwilowa ulga. Przeciwnik wiedział już gdzie są a czy by chcieli wydostać się w górę po schodach czy na galeryjkę wokół nadbudówki to oba kierunki były pod niemiecką lufą. Innych dróg ucieczki nie było.


- Nachgeben! Hände hoch und raus!** - krzyknął w ich stronę zdecydowany, niemiecki głos pewnie podobnie szacując ich szanse.


*Da ist! Feuer! - (niem) Tam jest! Ognia!

**Nachgeben! Hände hoch und raus! - (niem) Poddajcie się! Ręce do góry i wychodzić!
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline