-Oczywiście że Ci pomogę Łucjo... od tego tu jestem ale teraz jest czas terapi grupowej jesteś moją pacjętkom więc możesz liczyć na prywatną rozmowe. I to nawet dzisiaj.-odparł na wybuch Łucji lekarz- Witajcie drodzy pacjenci Jestem Igor Baryka... Doktor, Igor Baryka i będe zajmował się waszą terapią grupową oraz po części terapią indywidualną-odezwał się doktor gdy wszyscy zajeliście miejsce-Słyszałem o waszej wczorajszej... próbie ucieczki. Choć tego nie pochwalam to rozumiem was. To miejsce przeraża nawet niektórych pracowników-uśmiechnął się łagodnie. Wydawał się być miłym godnym zaufania gościem. Jedynie Maciej nie ufał mu zbytnio. Ale przecież on nie ufał nikomu...-Ucieczka nie jest jednak dla was wyjściem! Jeśli chcecie powrócić do świata bedzie to wymagać trochę pracy i dobrych chęci. Pomoge wam tak jak tylko będe umiał i mam nadzieje że mogę liczyć na waszą współprace. A teraz przejdźmy do rzeczy. Chciałbym żeby każdy z was powiedział pare słów o sobie... może najpierw...-zaczął rozglądać się po sali-Może Pani pierwsza. A potem pacjent po Pani lewej i tak dalej-skierował swoje słowa do Łucji.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |