Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2018, 00:55   #488
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Ten cały dowódca okazał się jednak niegłupim człowiekiem. Zrobił co do niego należało zanim zostało mu to polecone, słuchał co się do niego mówi, a do tego zauważył, jak się okazało, genialne właściwości estalijskiej taktyki wojennej. Niech chwała zawsze otacza Wszechmocną!
Już chciała w formie rewanżu zachwycić się jakimś kolejnym swoim pomysłem, zesłanym z łaski Boginii, albo wyjaśnić temu dziwnemu optymiście, że żeby przybyły posiłki najpierw trzeba je mieć, ale okazało się, że na tym najnudniejszym kawałku obrony coś jednak zaczęło się dziać.
Samotny pływak postanowił… właśnie co? Leonor spojrzała pytającym wzrokiem na kaprala. Czy to możliwe, żeby po stronie przeciwnika też była akolitka Myrmidii, która rozczarowana bezradnością i bezczynnością kolegów postanowiła przeprowadzić jednoosobowy szturm na własną rękę? A może to jakiś zdrajca gotowy negocjować warunki kapitulacji? Na tym jednak jej pomysły się kończyły.
- Musimy mieć go żywego - powiedziała do dowódcy. Ruszyła w stronę przystani. Plan był prosty. Pływak nie mógł się ruszać szybciej niż ludzie na brzegu. W miejscu gdzie chciał wypłynąć należało zarzucić sieci, w które się zaplącze, a kijami do odpychania barek i ewentualnie halabardami należało go zmusić do kapitulacji. Jeśli nie będzie stawiał oporu, to przeżyje, a jeśli będzie… to cóż. Wszechmocna osobiście zaprowadzi go do ogrodów Morra w uznaniu jego imponujacej brawury. Leo sama zaczynałą się zastanawiać, czy nie przeprowadzić podobnego ataku.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline