Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2018, 09:49   #23
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

Nar Shaddaa


Hutt Popara dotrzymał słowa. Naprawy przeprowadzone były błyskawicznie, grupy droidów naprawczych pracowały dzień i noc, a inżynierowie z pomocą Sane’a odpowiednio nimi kierowali. W ciągu 48 godzin PROROK był niemal jak nowy. Niemal, gdyż płaty nowego pancerza były wyraźnie jaśniejsze od starych i wyglądały niczym świeże blizny…

Rankiem drugiego dnia do warsztatu przybył hutt Vago, przywożąc pełną ładownię leku oraz małą skrzyneczkę. Tym razem szczupły hutt był zdecydowanie bardziej rozluźniony i choć nadal nie wylewny, to jednak można było odczuć, że po przyjęciu oferty Popary, jego nastawienie do Łowcy i jego towarzyszy zmieniło się na lepsze. Nieopuszczający go ani na chwilę zielony droid protokolarny tłumaczył.
- {Tu jest lekarstwo, a tu opis jego stosowania i produkcji większej ilości.} – kolejno wskazał na skrzynie, po czym wręczył Lyrio duży datapad.

-{Teraz ostatnia sprawa, wasze zastrzyki} – uśmiechnął się lekko i wyciągnął pistolet iniekcyjny. Zastrzyki dostali Lyrio, Nava i Sane.
- {Lek gwarantuje odporność przez 30 standardowych dni. Tutaj macie jeszcze 10 dawek. Dwie zachowajcie dla Miki, gdy go znajdziecie.} – hutt podał Lyrio skrzyneczkę, po otwarciu wieczka widać było 10 podłużnych fiolek wypełnionych złotawym płynem.
- {Tak, jak powiedział Wielki Popara, sposób, w jaki odzyskacie Mikę zależy od Was i możecie zrobić wszystko co będzie konieczne aby to osiągnąć. Proponowałbym zachowanie kilku dawek leku na… „negocjacje” z miejscowymi. Powodzenia. } – z tymi słowami Vago opuścił warsztat.

***
Załadunek przyprawy-leku, oraz zapasów, amunicji i rzeczy osobistych załogi trwał w najlepsze, gdy kolejny bogaty jacht wylądował przy warsztacie. Z niego, w towarzystwie grupy uzbrojonych wookiech, wyjechała platforma z huttem Zonnosem. Bestialscy najemnicy powarkiwali groźnie w stronę każdego kto się do nich zbliżał, ale nie podnosili broni. Hutt na platformie podjechał do Lyria. Ten, w trochę lepszym nastroju po odespaniu koszmarów, nadzorował załadunek. Statek był już niemal gotowy do drogi.
- {Witam, Kapitanie Khort.} – Zonnos odezwał się po huttańsku, pozwalając aby jego Klatooniański towarzysz tłumaczył.
-{Chciałbym życzyć wam szczęścia w misji, oraz zapewnić, że nie żywię urazy.}- hutt uśmiechnął się szeroko – {Wiem, że zmierzacie w stronę niebezpieczeństwa i chciałbym was zapewnić że macie wsparcie całego naszego klanu. Tym niemniej, powinniście wiedzieć, że jeśli nie odnajdziecie mojego brata, lub co gorsza, przybędziecie za późno, aby mu pomóc, nadal będziecie mieli sojusznika w naszym klanie. Takiego, który jest w stanie docenić wasze starania.} – przyjaźnie puścił oko do Łowcy.
-{Mam nadzieję, że się rozumiemy.} – z tymi słowami Zonnos pożegnał się z Łowcą i ruszył z powrotem do swojego jachtu.
Po chwili do Lyria zbliżył się Ziggy.
- Panie Lyrio, czy dobrze zrozumiałem, że hutt Zonnos oferował nam nagrodę za zabicie swojego brata?

***
Endregaad.



Bez kolejnych przeszkód PROROK wystartował i skierował się w przestrzeń poza Księżycem Przemytników. Po chwili komputer nawigacyjny dał sygnał o gotowości do skoku w nadprzestrzeń, a Lyrio aktywował hipernapęd. Po chwili gwiazdy rozciągnęły się w długie linie i PROROK zniknął z normalnej przestrzeni.

Lot na Endregaad trwał trzy dni. W tym czasie wszyscy doglądali statku na dwie zmiany, Lyrio i Ziggy jako pierwsza, a Sane i Nava jako druga. Na szczęście obyło się bez niespodzianek. Statek działał sprawnie, kurs wyliczony przez komputer nawigacyjny i sprawdzony przez Ziggiego był dobry. Drobne dawki Kajdana trzymały koszmary Lyria na wodzy, aby mógł skupić się na analizie materiałów otrzymanych od Vago. Po trzech dniach natomiast zawyły alarmy, gdy statkiem szarpnęło, przewracając tych, którzy nie spodziewali się szybszego wyjścia z nadprzestrzeni.

Gdy wszyscy znaleźli się w kokpicie, ujrzeli przed sobą olbrzymią kulę planety, zawieszoną w pustce niczym pomarańczowy klejnot. Ziggy podał wyniki z czujników. Przed nimi i po lewej znajdował się Imperialny okręt klasy Interdictor, zaś dokładnie na wprost widoczna była sylwetka okrętu klasy Venator.
Według czujników statek przechwytujący miał włączone pola studni grawitacyjnej, co uniemożliwiało skok w nadprzestrzeń. Na sensorach widać było także kilka grup myśliwców krążących po okolicy, z których jedna zmieniła kurs w stronę PROROKA. Niemal natychmiast ze strony Venatora dobiegła transmisja.

- Uwaga, niezidentyfikowany frachtowiec. Mówi komodor Angela Krin z krążownika Sił Sektora Korporacyjnego „Resolute”. Planeta Endregaad znajduje się pod ścisłą kwarantanną. Obowiązuje zakaz lądowania na planecie. Zmieńcie kurs w stronę obrzeży systemu i opuśćcie przestrzeń blokady skoków, lub myśliwce eskortowe sprowadzą was na „Resolute”. Proszę o odpowiedź.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline