Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2018, 11:33   #97
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Edrik szedł na czele grupy. Każdy z kompanów miał wysoce mieszane uczucia przez napotkane miejsce. Murowane i solidne domy oznaczały pozorne bezpieczeństwo. Mogli tutaj odpocząć, zebrać siły i zaplanować co dalej.
Niestety opuszczona osada oznaczała kłopoty. Mniejsze, bądź większe ale nadal kłopoty. Coś sprawiło, że mieszkańcy zniknęli. Kompani minęli pierwszą chatę. Drzwi były wyłamane a w środku panował panował straszny chaos. Meble były poprzewracane a na podłodze i ścianach dostrzegli ślady krwi. Kolejna chata była zaryglowana od środka, lecz agresor dostał się do wnętrza przez okno. Wystrój domostwa niczym nie różnił się od poprzedniego domu. Już teraz Edrik wiedział, że to wyglądało jakby ktoś najechał na osadę. Po zbadaniu kolejnych, czterech domów, rozbitkowie nadal nie mogli stwierdzić kim był agresor i co się stało z mieszkańcami osady. Jak dotąd nie znaleźli żadnych ciał.
Ostatnie cztery domy znajdowały się kawałek dalej od brzegu, u zbocza klifu. Edrik uchylił barkiem drzwi i pierwsze co ujrzał to trup człowieka przyszpilony włócznią do drewnianej ściany. Zwłoki mężczyzny w dojrzałym wieku zaczynały gnić.

-Wisi tak już od dobrych kilku dni.- stwierdził Onaga przyglądając się trupowi. Włócznią, którą przebito nieszczęśnika była misternie wykonana. Piękny drzewiec o czarnym kolorze nie nasiąknął krwią zamordowanego i oręż nadawł się do użytku. Kompani już mieli ruszać dalej, kiedy stary wojak dostrzegł ściśnięty w dłoni umrzyka srebrny wisior z łańcuszkiem. Edrik pochylił się i poczuł i aż serce mu szybciej zabiło, gdy w zaciśniętej dłoni trupa dostrzegł piękny symbol rękawicy z okiem. Czy to był znak od Helma? A może jakaś przestroga? Nim zaczął głębiej się nad tym zastanawiać Boro zasugerował by zbadać resztę domów i w końcu usiąść gdzieś spokojnie.
Ostatnie dwie chaty były puste. Kompanom udało się znaleźć kilka złotych pierścieni, a Anna dzięki bystremu wzrokowi dostrzegła skrytkę pod podłogą w ostatnim z domów, gdzie znajdował się piękny szafir.
-No i gdzie reszta ciał? Mam nadzieję, że nie odeszły jak tamten zombi w lesie...- skomentował Boro. -Co dalej? Jeśli chcemy tu odpocząć, to powinniśmy posprzątać któreś domostwo.- zaproponował majtek.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline