OKS, post jest.
Nie wiem czy mój plan w ogóle ma sens nawet w prawach fizyki Gwiezdnych Wojen, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy. Dość, DOŚĆ ryzykowny plan ale mam nadzieję, że się powiedzie i wylądujemy na docelowej planecie ;D
Streszczając- wycofuje się poza zasięg pola tłumiącego skoki, udaje zakupiony statek handlowy a potem wykonuje "zryw nadświetlny" do tego księżyca, który widać w tle na grafice. Tego drugiego za trudną do zapamiętania planetą objętą kwarantanną
EDIT: Ku ścisłości, żeby to bardziej trzymało się kupy- Sane jest świetnym mechanikiem, więc kalibruje hipernapęd tak by miał pełną moc na krótkim dystansie. Na tyle "skondensowaną" by pokonać pole hamujące blokady i szybko wyskoczyć za planetą.
Liczę na wyrozumiałość w kwestii tego szaleńczego "zrywu" hah