Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2018, 12:44   #15
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Burmistrz słysząc tyrady członków drużyny spurpurowiał na twarzy, wyglądał tak jakby miał wybuchnąć złością. Odsapnął jednak odwrócił się do członków rady i zaczął dyskusje.

Kharrick nie miał szczęścia tego dnia. Szybko zauważył, że mieszkańcy, pochowali głęboko swoje sakiewki, tak że nie był w stanie się do nich dobrać. Widocznie wpływała tak na nich obecność łowców niewolników lub też nie mieli zaufania do swoich sąsiadów. Kradzieży nie ułatwiała też liczna straż miejska.

W ujadaniu psów powoli uspakajanych przez łowców niewolników mnich zdjął małej knebel.
Licytator powstrzymał swoich ludzi gestem doni przed interwencją.
Dziewczynka przez dłuższą chwilę po wyjęciu knebla kasłała. Spróbowała powstać, lecz nie była w stanie ze względu na kajdany krepujące ją.
- Błagam o Sąd Tyra. - powiedział zachrypniętym głosem, który rozlegał się jakby w głowach wszystkich obecnych.


Licytator roześmiał się słysząc tyradę Jace'a za nim roześmiali się jego ludzie i wielu mieszkańców. Po chwili rechotała niemal cały rynek. Śmiech trwał jakaś chwilę.
- Nieznajomy - w końcu, gdy licytator przestał się śmiać, przemówił donośnym głosem, tak by zakończyć śmiech zgromadzonych.
- Widać, że nie znasz się na handlu. Wyszkolony posłuszny niewolnik o takich umiejętnościach wart jest minimum pięćset sztuk złota, to znaczy od takich kwot rozpoczyna się licytację. Sam ją kupię ją za dwieście sztuk złota by przyuczyć, wytresować – przy tych słowach uśmiechnął się obleśnie - do posłuszeństwa a potem sprzedać z zyskiem. Potwierdzone umiejętności leczenia, bo mam świadectwa wielu ludzi, którym wcześniej wyleczyła. Osiemdziesiąt sztuk złota było sugestią rady miejskiej, dlatego nie wyszedłem od razu z ceną, którą ja daję. Normalnie za podobną cenę otrzymał byś, przyprowadzić trzynastkę.
Po chwili na scenę wprowadzono niezbyt urodziwą, około dwudziestoletnią, kobietę z dzieckiem na ręku.
- Na ten przykład za pięćdziesiąt sztuk złota możesz kupić tę oto niewolnicę z dzieckiem, potwierdzona płodność, potrafi gotować, przyuczona do innych prac domowych, o ile oczywiście wygrasz licytację, bo jest to cena wywoławcza. Przerwa szkodzi interesom, licytujemy numer trzynasty. Pięćdziesiąt sztuk złota.
Licytacja nie trwała długo zakończyła się na siedemdziesięciu dwóch sztukach złota. Po chwili jakiś rolnik prowadził niewolnicę z niemowlęciem na postronku przywiązanym do obroży w kierunku wyjścia z miasta.

Tanis w tym czasie dotarł do starych mieszkańców Oakhurst. Chwile trwało nim przekonał ich o swoich dobrych intencjach. W krótkiej rozmowie dowiedział się, iż dziewczyna faktycznie leczyła mieszkańców wioski i jest w tym nawet lepsza od kapłan Waukeen „Przyjaciółki Kupców'” Sedryka. Nie potrafiła jednak uleczyć córki burmistrza.

Burmistrz długo konwersował z siedzącymi za nim rajcami miejskimi. W końcu rozległ się gong.
- Mnichu jestem Burmstrz Vurnor Leng. Paladynie Tyra nie potrzebujemy twojej pomocy, jako że wasz kościół nie udzielił pomocy Oakhurst w poprzednich latach, gdy jej potrzebował, teraz to my nie potrzebujemy waszego wtrącania się do naszych praw. Niech kościół Tyra i ich wysłannicy wpierw udowodnią swoją przydatność, wtedy być może rozważymy by korzystać z ich rady. Mamy swoje prawa i najwyższą instancję Sąd Bogów, nie zgadzamy się na sąd Tyra.
Burmistrz przerwał wpatrzony w ulicę. Na rynek wkraczali właśnie dwójkami zbrojni paladyna Tyra Lady Diana de Carabas pod sztandarem z symbolem Tyra. Zatrzymali się przy szlachciance.

Burmistrz po chwili odchrząknął.
- Mnichu zgadzam się na próbę zaproponowaną przez ciebie, jeśli odbijesz bełt, będziesz miał prawo wraz z twoimi towarzyszami zająć się uleczeniem mojej córeczki. Jeśli wam się to powiedzie dziewczyna zostanie uwolniona z zarzutów, zostanie jej też zwrócone jej mienie. Jeśli zawiedziecie dziewka zostanie sprzedana w niewolę, a wy za obrazę rady miejskiej zapłacicie po dwadzieścia sztuk złota za każdego członka tej waszej dziwacznej grupy, lub spędźcie pół roku na ciężkich robotach na rzecz miasta. Przyjmujecie czy możemy wracać do licytacji dziewczyny?


 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 05-04-2018 o 17:31.
Cedryk jest offline