- W porządku, zza szyby będę mógł obserwować jej reakcje równie dobrze a może nawet i lepiej bo w pełnym skupieniu. Przy najbliższych oznakach krętactwa o ile w ogóle do nich dojdzie postaram się zlustrować dokładnie na co odpowiada Wam szczerze a na co nie, wierzcie mi znam się na tym, uśmiechnął się tajemniczo, po czy wręczył wodę wraz z colą Shannon. - Weź, zaproponuj jej coś, tak na przełamanie lodów.
Wyciągnął paczkę Malboro, odpalił papierosa starą benzynową zapalniczką, płomień żarzył się w niej dopóki wieczko zapalniczki pozostawało otwarte. Zbliżył sie do szyby i zaczął obserwację podejrzanej. Miał w tej chwili idealne waruki do pracy. |