Uśmiechnęłam się nieśmiało do dolktora Zagrodzkiego, co prwda prcowaliśmy ze sob ładnych parę lat, ale nasze kontkty ograniczały się tylko do sprw służbowych, w sumie teraz po raz pierwszy mieliśmy okazję porozmawiać na inny temat niż zwyzaje godowe tygrysów albo goryli. Poprawiłam nieco rozczochrane włosy i wstałam.
- Masz rację Karolu! To bezczynność zabija, chośmy poszukać czegoś na posłanie w tych okolicach, jeśli dobrze pamiętm powinien dość obficie występować Chrobotek reniferowy, może się nada. |