Gor naprawdę szybko zwrócił łeb w kierunku hałasu i gniewnym warknięciem uciszył walczącego z krzakami Dzikogłowego. Rykowiec również skierował wzrok tam, gdzie gor.
W tej sekundzie Zakrwawiony ostrym sprintem ruszył w przeciwnym kierunku do źródła hałasu. Gor obrócił łeb. Ujrzał czmyhającego jeńca, warknął coś do Dzikogłowego, po czym z wyraźnie większą szybkością pomknął jego śladem. Zakrwawiony miał kilka kroków przewagi, ale była to kwestia kilku chwil, zanim dojdzie go bestia.
Zalękniony człowiek skulił się w kucki. Dzikogłowy był zwrócony bokiem do Heinza, wzrokiem przeczesywał teren przed sobą, lekko poruszając głową na boki . Strzygł uszami.
Heinz jest w odległości dogodnej do szarzy, ale Dzikogłowy niemal na pewno go dostrzeże przy gwałtownym ruchu. Z takiej człowiek usłyszałby również tupot nóg. Gęste zarośla, choć pozwalają się ukryć, działają na niekorzyść szybko poruszającego się, jeżeli chodzi o słyszalność.
Zalękniony zaczął szlochać, na ułamek sekundy ściągając spojrzenie Dzikogłowego – w stronę przeciwną do Heinza.