Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2018, 20:42   #80
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację

Na koncercie

Sierżant policji Miasta Republiki Marco Zolt odruchowo poprawił mundur i zbroję, patrząc na przelewający się tłum. Uważnie oglądał ludzi i duchy, zwracał uwagę na rozrabiaków, anarchistów, an kordon policji oddzielających wrogie sobie frakcje... Przypomniał sobie jak sam, na pierwszym roku służby, musiał stać na barykadzie rozdzielającej dwie bandy kibiców profesjonalnych drużyn Probendingu... Cały czas nie mógł pozbyć się podskórnego wrażenia, że coś jest nie tak. Nie wiedział co, ale nie lubił tego wrażenia. Czyżby to duchy? Nocne Latadełko mówił coś o potężnych duchach, tylu ludzi w jednym miejscu to mnóstwo emocji, energii. Może jakiś duch chciałby jakoś to wykorzystać? Przez jedną chwilę jego myśli zbłądziły w stronę poznanej dziś rano (to naprawdę było dziś?) kobiety z plemienia Wody i ogień w jego sercu poruszył się. Mają się spotkać na herbatę, jutro wieczorem. Nagle trafiła go Myśl. Chciał iść w tłum, zaproponować sprawdzenie posterunków, może porozmawiać z jakimś duchem, ale najpierw...ogień w jego sercu wygrał. Wahał się przez dłuższą chwilę, jednak w końcu przełknął ślinę i zwrócił się do Kaburagiego.

-Duże tłumy, prawda, Aspirancie? - zapytał, starając się zabrzmieć niewinnie, co z pewnością nie zmyliłoby nikogo. Zerkał na masę widzów. Zespołu jeszcze nie było widać.
- Mam takie pytanie, czy gdyby na przykład jakiś policjant, przykładowo pan Lee, chciał udać się na spotkanie, na którym piłby herbatę z... kobietą, cywilemtoczypowinienubieraćmundurgalowy, czyzwykłeubranie?
Ostatnie zdanie wypowiedział tak szybko i niewyraźnie, że słowa niemal zlewały się w jedno.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

Ostatnio edytowane przez Prince_Iktorn : 26-03-2018 o 20:45.
Prince_Iktorn jest offline