Mnich prze dłuższy czas tylko i wyłącznie obserwował wydarzenia, a zdecydowanie było co obserwować.
~ Drużyna w akcji! Panie i Panowie spektakl właśnie się rozpoczyna. ~ zażartował w myślach ~ Ciekawe czy wyjdzie podobnie jak spotkanie z Królową Amberlie i Królem Tanisem?
Mimo, że sytuacja była z gatunku spraw życia i śmierci to Anathemowi ciężko było zachować powagę. Podstawowe błędy popełnione w czasie pielęgnacji chorej strasznie raziły w oczy nawet kogoś kto na medycynie się nie znał. Jeszcze ta dziewczyna...
~ Aasimar pełną gębą, ale przynajmniej dobrze wychowana ~ oddał dziewczynie sprawiedliwość i sam się ukłonił.
Z rozmyślań wyciągnęło go poruszenie wywołane przez pewną dosyć dobrze uzębioną „mordkę".
- Może rozejrzę się po lesie za miejscem gdzie dziecko znalazło ten chwast? - Zaoferował Volf - Dobrze byłoby wiedzieć jeśli rośnie więcej tego szajs... yyyy... - Jaszczuroczłek zawiesił wzrok na Lei. - Szachrajstwa. Szachrajstwa tego, no.
- Ja też nie miałbym nic przeciwko temu, by sprawdzić miejsce, gdzie rosną takie niebezpieczne rośliny- zaoferowało swoją pomoc Diablę.