Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2018, 10:14   #53
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację



Za zamkniętą grodzą chór drżał od ledwie - ale dzięki xeno-obwodom tworzącym cały komponent jednak - kontrolowanej mocy.

Czarnoksiężnik zrobił wszystko co było w jego mocy, nie szczędząc środków ni sił, by doprowadzić ten rytuał do końca.

Dziewiątka ofiar - w tym schwytany przed chwilą astropata - dogorywało w kryształowych kadziach, zasilając proces całym swoim jestestwem.

Cała sala była pośpiesznie pokryta grubymi warstwami hieroglifów - od mrocznych sztuk pętających w służbę demony po numerologiczne wzory mające konjiunkcją dziewięciu planet ściągnąć uwagę Tzeentacha. W centralnym miejscu leżał talizman Pana Zmian - miniaturowy model tego co chciał osiągnać w skali całego statku - otoczony tuzinami okultystycznych utensyliów ustawionych według skomplikowanych reguł sympatii.

Z Liber Hersiusem w ręku Beshan recytował, sięgając po każdą rezerwę mocy jaką mógł wyszarpać, każdą odrobinę mocy o której wiedziedział. Bez pomocy Hydry i Gwyrhyra miał potężny deficyt mocy nawet mimo tylu przygotowań. Nawet pomimo tego że sięgał już daleko poza swoje możliwości, czerpiąc moc z źródeł które zniszczyłyby śmiertelnych ludzi.


Korzystajac z otwartego wyłomu do Królestwa Chaosu, kapitan rzucił na szalę swój mir, wzywając wszystkie demony do wydania oszusta który nie dotrzymał umowy, by odpokutował swoje oszustwo pomagając tu i teraz.
Poszukiwany demon był tuż za zasłoną, beszczelnie naśmiewając się i czekając na upadek Beshana, gotów utyłać jego duszę w najpodlejszym syfie kiedy tylko ta opuści ciało.
Jego niedoczekanie.

Cała trójka - Beshan, Azarkov i Ty'iga po raz ostatni staneła razem w kręgu.

Rytuał - majstersztyk precyzji w bieganiu na ślepo po nieodkrytych jeszcze obszarach gdzie Astronomicon i Immaterium, wiara i wiedza zlewały się w jedno - szedł wyśmienicie. Wielokrotnie lepiej niż można było oczekiwać w takich okolicznościach, a może nawet niż w jakichkolwiek warunkach.

I jako taki przyciągnął uwagę.

Sam Pan Nieoznaczonych Ścieżek poświęcił swojemu kapitanowi ułamek uwagi. Badawczego spojrzenia, walidacji czy ze swoją wolną wolą wciąż może służyć jego planom, czy raczej staje się niepotrzebnym balastem.

Jedną myślą zawiesił całość w ulotnej siatce czasoprzestrzeni i w umyśle Beshana pojawiło się pytanie uproszczone już w tak, by mógł je objąć śmiertelny umysł: czy jesteś w stanie poświęcić ile trzeba? Dowolny artefakt, dowolne bogactwo, dowolną pamiątkę?
Czym może raczej wycofasz się i poszukasz tysiąc pierwszej drogi - bezpieczniejszego sposobu na ocalenie okrętu?

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 27-03-2018 o 10:31.
TomBurgle jest offline